Kolejnej pożogi nie przeżyjemy!

Mamusiu, ratuj!
Pożar wybuchł w nocy z czwartku na piątek w mieszkaniu na parterze starej kamienicy przy ulicy 3-go Maja w Ełku.

- Sen mam twardy, sąsiedzi ledwo mnie obudzili - mówi Anna Czuper, mieszkanka tego budynku. - W pierwszej chwili pomyślałam, że to u mnie się pali. Moja córka Emila była w szoku. Patrzy na mnie i powtarza: mamusiu, mamusiu, ratuj!

Walka z pożarem trwała 3 godziny, czterem mieszkańcom pogotowie ratunkowe udzieliło pomocy przedmedycznej - istniało ryzyko zatrucia czadem.

- Ewakuowaliśmy 20 osób - dodaje Mirosław Burakiewicz, rzecznik ełckich strażaków. - Spaliło się wyposażenie pomieszczenia - szafa, fotel oraz inne drobne przedmioty.

Wyłamała drzwi
Skandal! Do podobnego pożaru doszło na parterze tej kamienicy w listopadzie ubiegłego roku. Wszystko przez uciążliwą lokatorkę, która urządzała tam libacje alkoholowe. Od tego czasu 24-latki poszukuje policja. Ta, jak twierdzą sąsiedzi, pomieszkuje kątem u znajomych od kieliszka. Jej lokum przy ulicy 3-go Maja zostało zamknięte już w listopadzie, ale ona i tak do niego przychodzi! Wyłamuje drzwi - znowu zrobiła tam melinę. Sąsiedzi widzieli ją przy kamienicy w czwartek około 23.

- A kolejnej pożogi nie przeżyjemy - mówi Jadwiga Żółkiewicz. - Nasze dzieci nie mogą spać po nocach. Dlaczego administrator budynku nic nie robi? Mamy tego dość!

Kamienica jest w zasobach komunalnych ratusza. Urzędnicy obiecują, że kolejnego pożaru nie będzie.

- Teraz załatwimy sprawę do końca - mówi Artur Urbański, wiceprezydent Ełku. - Drzwi do mieszkania na parterze zamurujemy. Zwrócimy się do policji, by skierowała kobietę na kurację odwykową. Nie damy jej innego lokalu. Tu była przeniesiona z mieszkania przy ul. Wawelskiej, które też płonęło.

Dlaczego poszukiwania 24-latki nie przyniosły efektu ełccy policjanci powiedzą nam dopiero dzisiaj.