Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejny szpital ogranicza liczbę pacjentów - bo zoperowali za dużo chorych

Urszula Ludwiczak
– Za nadwykonania na kardiologii nie dostaliśmy ani złotówki – mówi Marek Chojnowski, dyrektor szpitala MSWiA
– Za nadwykonania na kardiologii nie dostaliśmy ani złotówki – mówi Marek Chojnowski, dyrektor szpitala MSWiA
Białostocki szpital MSWiA to kolejna placówka w regionie, która zaczyna ograniczać przyjęcia chorych. Powód to przekroczenie umów z NFZ.

Nadwykonania umów z podlaskim NFZ za siedem miesięcy br. sięgają już 57,8 mln zł. Z tego ok. 40 mln zł dotyczy leczenia szpitalnego. Jak zaznacza Adam Dębski, rzecznik podlaskiego NFZ, od początku roku oddział opłacił już nadwykonania na kwotę niemal 36 mln zł, głównie z zakresu świadczeń ratujących życie i onkologii.

Nasze nadwykonania umów z NFZ sięgają już 3 mln zł - mówi Marek Chojnowski, dyrektor szpitala MSWiA w Białymstoku. - To bardzo dużo. Gdyby NFZ nam taką kwotę zapłacił, szpital mógłby zbilansować się na koniec roku.
Niestety, na razie wiele wskazuje na to, że z powodu kryzysu finansowego za nadlimity NFZ płacić nie będzie. Dlatego coraz więcej szpitali zaczyna ograniczać przyjęcia chorych. Dzieje się tak np. w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym i częściowo w szpitalu wojewódzkim w Białymstoku. Teraz dołącza szpital MSWiA.

- Właśnie analizujemy sytuację poszczególnych oddziałów - mówi Chojnowski. - Poproszę ordynatorów, aby wnikliwie oceniali, kogo przyjmują na oddział i skupiali się głównie na pacjentach w stanach zagrożenia życia i zdrowia.

Trudna decyzja

Jak zaznacza dyrektor Chojnowski, decyzja o wyhamowywaniu przyjęć do szpitala jest bardzo trudna. - Można rezygnować np. z zabiegów planowych, i przyjmować tylko chorych w stanach zagrożenia życia, ale jest to termin sztuczny - mówi dyrektor. - Zawsze decyduje bowiem realna sytuacja pacjenta. Np. złamanie kości goleniowej nie jest samo w sobie stanem zagrożenia życia, ale już brak zaopatrzenia takiej kończyny może taki stan spowodować. Możemy np. ograniczyć operacyjne leczenie krzywych palców, ale tu też nie da się uogólniać, bo nie zawsze to tylko defekt kosmetyczny, są pacjenci, którzy przez takie schorzenie nie dają rady chodzić.

O swoje zdrowie nie powinni obawiać się chorzy na serce, którzy czekają na wszczepienie w szpitalu MSWiA rozrusznika. Największe przekroczenia kontraktu w placówce dotyczą właśnie tych usług. - Z 3 mln kwoty nadwykonań połowa dotyczy kardiologii - mówi Chojnowski. - Ale tych zabiegów żadną miarą ograniczyć nie możemy. Żaden lekarz nie odeśle pacjenta wymagającego wszczepienia rozrusznika. Liczymy na to, że NFZ za nadwykonania jednak nam zapłaci. Taką obietnicę publicznie wypowiadała minister zdrowia, Ewa Kopacz.

Więcej w czwartkowym papierowym wydaniu Gazety Współczesnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna