Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komuno wróć? Książka trafiła na indeks ksiąg zakazanych!

Aleksandra Gierwat
Jan Kryński, autor monografii Wysokiego Mazowieckiego, uważa, że jego książka jest traktowana jak towar zakazany. Zdaniem niektórych radnych, trzeba wydać nową publikację.
Jan Kryński, autor monografii Wysokiego Mazowieckiego, uważa, że jego książka jest traktowana jak towar zakazany. Zdaniem niektórych radnych, trzeba wydać nową publikację.
Wysokie Mazowieckie: Książka się nie spodobała? Napiszmy więc nową. Na taki pomysł wpadli wysokomazowieccy radni.

Jeden z nich, Tomasz Wojtkowski twierdzi, że "Monograficzny zarys dziejów" pióra Jana Kryńskiego obraża rajców poprzedniej kadencji oraz włodarzy Wysokiego Mazowieckiego. Jego kolega Radosław Decewicz sugeruje zaś, by "na zakończenie kadencji miasto wydało własną publikację, w której ujęte zostaną fakty". Autor publikacji ma zaś żal, że jest ona traktowana w mieście jak towar zakazany.

Obrażeni za towarzystwo

Co tak bardzo rozsierdziło polityków? Z 300-stronicowej książki nie podobają im się cztery strony tekstu na temat historii najnowszej. Ściślej, samorządu miejskiego, który, wg autora, po wyborach do rady miasta w 1998 r. został opanowany przez tzw. układ towarzyski i "grupę serwilistów, godzących się na wszystko za otrzymywane diety". Z kolei burmistrza ubodły m.in. słowa: "Pierwsze lata urzędowania Jarosława Siekierko spowodowały pewien zastój w procesie kształtowania i prawidłowego rozwoju środowiska. (...) Dopiero w drugiej kadencji w latach 2002-2006 zaczęto intensywniej realizować rozpoczęte wcześniej prace".

Z takimi zarzutami nie chcą się zgodzić ani radni, ani obecny burmistrz. Sam autor jest bojkotowany przez rządzących.

Księga zakazana? Ależ nie!

- Nie chodzi o to, by pisać same pochwały, ale niech prawda będzie prawdą - denerwuje się burmistrz Siekierko. - A w tej książce są mylone fakty.

Innego zdania jest autor kontrowersyjnej publikacji, który w 2008 r. został uhonorowany przez marszałka woj. podlaskiego "za całokształt dokonań w zakresie upowszechniania i ochrony dóbr kultury".
- Aż mi przykro, że muszę o tym głośno mówić - tłumaczy Jan Kryński. - Moim celem było i jest ukazywanie ludzi i zdarzeń, o których nie pisze się w encyklopediach.
Kryński, wieloletni prezes Towarzystwa Przyjaciół Miasta Wysokie Mazowieckie, ma żal, że jego książka traktowana jest w mieście jak towar zakazany.

- Zainteresowali się nią ludzie z Warszawy, z Olsztyna, trafiła nawet za ocean. A u nas? Mam wrażenie, że zabroniono kupna tej pozycji bibliotekom i szkołom w mieście - ubolewa.
Burmistrz odpiera te zarzuty tłumacząc, że biblioteki nie kupują wszystkich książek. Po sprawdzeniu oddzwania z informacją, że Miejski Ośrodek Kultury ma trzy egzemplarze najnowszego wydania monografii.

Mentalność sprzed lat

Czy konkurencyjna monografia miasta, jeśli powstanie, wzbudzi takie emocje jak książka Kryńskiego?
- Pierwszym wydaniem mojej książki z 1992 r. rzucano i naśmiewano się - wspomina Kryński. - Myślałem, że od tego czasu coś się w mentalności tych panów zmieniło...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna