Koniec zabawy

Ostatniemu dniu KWR jak zwykle towarzyszyło ogromne wzruszenie, zarówno wśród uczestników, jak też kadry. Przez pełne osiem dni dzieci z całego miasta mogły uczyć się ciekawych historii biblijnych, piosenek, wykonywały interesujące prace ręczne.
Koło Wakacyjnej Radości odbyło się już ósmy raz. Kadrę stanowiła grupa polska oraz amerykańska, łącznie ok. 40 osób. Uczestnikiem mogło być każde dziecko w wieku od czterech do piętnastu lat. W tym roku codziennie przychodziła ponad setka dzieci, a część byłych uczestników pomagała przy organizacji półkolonii.
Przychodzą co rok
- To niesamowite, że dzieci z najstarszej grupy osiem lat temu były w najmłodszej - mówi Marek, jeden z wolontariuszy. - Co roku przychodzą te same dzieci, tylko zmieniają grupy. Dochodzi też całe mnóstwo nowych. A ci, co w Kole Wakacyjnej Radości nie mogą już uczestniczyć, przychodzą nam pomagać.
Organizatorzy zapewniają, że w następnym roku Koło Wakacyjnej Radości również się odbędzie.
- Mamy nadzieję, że za rok znowu usłyszymy w tym budynku tyle roześmianych dzieci - mówi Irena Łukianiuk, jedna z organizatorów. - Nie wiadomo jeszcze, czy grupa amerykańska będzie mogła przyjechać.
Ośmioletnie doświadczenie
- Poradzimy sobie również sami - mówi Magdalena Artysiewicz, jedna z organizatorów. - W końcu mamy ośmioletnie doświadczenie w organizacji tych półkolonii. Nasi goście dali nam mnóstwo ciekawych pomysłów i jesteśmy wdzięczni, że są z nami.
- Już nie mogę doczekać się następnych wakacji - mówi Natalia, jedenastoletnia uczestniczka KWR. - Uczymy się tu wielu ważnych rzeczy i mamy fajne zajęcia plastyczne.
Oprócz nauki historii biblijnych i piosenek dzieci wykonywały bardzo interesujące prace ręczne. Wśród nich były: wyplatanie koszyków wiklinowych, projektowanie i rysowanie koszulek, robienie ramek na zdjęcia, magnesów na lodówki, robienie domków dla ptaków i wiele innych.
Wszystkie dzieci zgodnym chórem krzyczą, że nie chcą, aby KWR się kończyło. Dla większości z nich jest to jedyna alternatywa kolonii i spędzenia wakacji w ciekawy sposób. Mamy nadzieję, że w następnym roku też będą miały taką okazję. s