W godzinach szczytu tę drogę najlepiej było ominąć. Korki zaczynały się już na kilometr przed miejscem remontu. Zamknięto odcinek między Aleją Solidarności i ulicą Dąbrowskiego. Kierowcy poruszają się jedną jezdnią położoną bliżej dworca kolejowego.
- Zazwyczaj do domu wracam 20 minut, wracałam okołu 45 minut. Normą jest, że w tym czasie na przystanek podjeżdża kilka autobusów linii numer 9 - przyznaje białostocka studentka Ewa.
Drogowcy radzą, by w tym czasie remontowany odcinek omijać, wybierając inne drogi dojazdowe do centrum. W korkach w okolicach wiaduktu Dąbrowskiego postoimy co najmniej do końca października, w lipcu drogowcy zmienią jedynie strony wiaduktu.
- Tym odcinkiem ciężko jest przejechać nie tylko w godzinach szczytu, bo trudności spotyka się i w ciągu całego dnia - mówi Mirosław Tarasiewicz z Białegostoku. - Oby te prace zostały wykonane w terminie. Najważniejsze że coś się robi i poprawia się stan białostockich dróg. Ważne jest też że kierowcy w tym czasie są w stosunku do siebie uprzejmi - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?