Korki? Będą jeszcze większe.

Zwłaszcza w godzinach szczytu. A będzie jeszcze gorzej. Przy przebudowie placu Marii Konopnickiej ma być zamknięta część ulicy Noniewicza.

- Trudno przejechać centrum, czy wycofać się z parkingu. Nie zdziwię się, jak turyści będą nas omijali wielkim łukiem - mówi suwalczanin Tomasz Kuryło.

I dodaje, że władze miasta powinny staranniej planować objazdy.
- Skierowanie ruchu na sąsiednią ulicę nie załatwia sprawy - uważa.

W środę rozpoczęła się przebudowa skrzyżowania Placu Piłsudskiego z Kościuszki. Obie ulice nie są przejezdne. Kierowcy muszą korzystać z objazdów. Już wtedy zaczęły tworzyć się korki. A w czwartek było jeszcze gorzej, ponieważ drogowcy zaczęli remontować Utratę. To droga wchodząca w skład krajowej ósemki, gdzie w ciągu doby przejeżdża kilkanaście tysięcy pojazdów. Tymczasem w centrum, część jednego pasa była wyłączona z użytkowania.

To spowodowało, że, by przebić się przez miasto, trzeba było poświęcić co najmniej kilkadziesiąt minut. Korki tworzyły się przed każdą sygnalizacją świetlną i przedskrzyżowaniami. Kierowcy nie szczędzili gorzkich słów pod adresem miejskich włodarzy. A to nie koniec problemów z przejazdem przez centrum. W związku z przebudowę placu Marii Konopnickiej zamknięta jest dla ruchu Krótka, a wkrótce będą ograniczenia też na Noniewicza.

W środę poprosiliśmy Jarosława Filipowicza, rzecznika prasowego urzędu, by poinformował naszych Czytelników, kiedy będą kolejne utrudnienia w centrum. Nie udzielił informacji. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że decyzje w sprawie terminu zamknięcia Noniewicza mają być podjęte w przyszłym tygodniu.

Ulica Kościuszki ma być przejezdna w połowie czerwca. Zdaniem naszych Czytelników, miasto powinno negocjować z wykonawcą, by szybciej wykonał zlecenie. - W dużych miastach pracują na 2 zmiany - zauważają. - Dlaczego nie u nas?