W piątek siedemnaście, w sobotę dziewięć, w niedzielę dwadzieścia trzy potwierdzone przypadki zakażenia koronawirusem w Podlaskiem. Wzrost zachorowań stał się problem firm, instytucji i szpitali, które musiały zawiesić działalność lub odesłać część pracowników na przymusową kwarantannę.
W piątek zakażenie koronawirusem wykryto u pracownika UDSK w Białymstoku. Zachorował pracownik medyczny kliniki nefrologii, czego efektem było wypisanie do domów wszystkich małych pacjentów z tego oddziału.
- Po tym jak potwierdziliśmy przypadek zachorowana natychmiast ruszyły procedury. Pracownicy szpitala musieli przeanalizować kto mógł mieć kontakt z zakażonym pacjentem, w jakich okolicznościach i jakie miał wtedy zabezpieczenie na sobie. Szpital wdrożył również własne procedury - poinformowała inspektor Urszula Połowianiuk z białostockiego sanepidu.
Zobacz też:Coraz więcej ognisk zakażeń i rosnące słupki zachorowań
Klinika została odkażona, ale nie zawiesiła działalności.
- Wszystkie pomieszczania, gdzie mogła przebywać osoba z kliniki, chora na koronawirusa, są odkażone - zapewnia prof. Anna -Wasilewska, dyrektorka UDSK Białystok. - Pracownicy SOR UDSK Białystok i oddziału chorób zakaźnych są rutynowo poddawani testom raz w tygodniu, w pozostałych oddziałach taki test przeprowadza się raz na miesiąc. Najbliżsi współpracownicy osoby zakażonej już przeszły testy. Będą powtórzone w poniedziałek. Ostatecznie testy wykonane po siedmiu dniach od ostatniego kontaktu z zakażoną osobą pozwolą stwierdzić, jaki jest stan zdrowia innych pracowników kliniki nefrologii - dodaje dyrektorka.
Zakażenie koronawirusem potwierdzono również u lekarza w szpitalu psychiatrycznym w Choroszczy, w środę 10 czerwca. Ponad czterdziestu pracowników i dwóch pacjentów oddziału opieki długoterminowej zostało poddanych testom. Nie potwierdziły kolejnych zakażeń, ale zostaną powtórzone w najbliższym tygodniu. Placówka działa normalnie.
Czytaj też:Katarzyna Sztop-Rutkowska: Pandemia może być tylko przystawką do głównego dania
Swoje drzwi zamknęła Galeria im. Sleńdzińskich w Białymstoku, gdzie w sobotę (13.06) wykryto koronawirusa u jednego z pracowników. Natychmiast odwołano również premierę wystawy i promocję książki "Prolog", która miała się odbyć w sobotę.
Koronawirus zaatakował także białostockie placówki edukacyjne dla najmłodszych. Prezydent miasta zamknął Przedszkole Samorządowe nr 51 do odwołania. Przypadek zakażenia potwierdzono również u pracownika Przedszkola Samorządowego nr 39 i w przedszkolu nr 20 u dziecka. Obie placówki są zamknięte.
W środę augustowski sanepid zaapelował o zgłaszanie się osób, które od 1 do 6 czerwca robiły zakupy w miejscowej drogerii Rossmann na ul. Mostowej. U pracownicy tego sklepu wykryto koronawirusa. Chory jest także jej mąż oraz dwoje dzieci. Wszyscy czują się dobrze i nie wymagają hospitalizacji.
- Sytuacja wydaje się opanowana. Po naszym komunikacie zgłosiło się bardzo dużo osób, ale żadna nie miała objawów typowych dla COVID-19. Osoby z bezpośredniego kontaktu zostały poddane kwarantannie - mówi inspektor Agata Augusewicz z augustowskiego sanepidu.
Z covidem wciąż borykają się za to podlascy przedsiębiorcy. Pracownik grajewskiego Pfleiderera został zakażony koronawirusem, co pociągnęło za sobą lawinę zachorowań. W samej firmie produkującej wióry potwierdzone są cztery przypadki z wynikiem pozytywnym, 25 osób z zakładu przebywają w kwarantannie. Dyrekcja Pfleiderera wydała oświadczenie.
- Jesteśmy w ścisłym kontakcie z lokalnym sanepidem i stosujemy się do wszystkich jego zaleceń. Skontaktowaliśmy się też ze wszystkimi osobami, które miały potencjalny kontakt z grupą ryzyka i dla tych osób zostaną zakupione i wykonane testy na obecność COVID-19. Po uzyskaniu wyników będziemy podejmować dalsze decyzje. Badaniem zostaną objęte osoby, które zgodnie z wewnętrznymi procedurami firmy kwalifikują się na kwarantannę, a nie zostały przebadane przez sanepid - informuje Daniel Działa, manager firmy Pfleiderer.
Wzrost zachorowań odnotowliśmy również w firmie bieliźniarskiej GAIA i fabryce dywanów Agnella. Ogniska koronawirusa cały czas są otwarte.
- Niestety potwierdziliśmy kolejne przypadku zakażenia. Badamy osoby, które są poddane kwarantanne. Na chwile obecną mamy 18 osób z potwierdzonym zakażeniem, dodatkowo 11 osób z rodziny i najbliższego otoczenia pracowników firmy również uzyskało dodatnie wyniki - mówi inspektor Urszula Połowianiuk - Wzrosła również liczba chorych w fabryce dywanów Agnella, gdzie potwierdzony wynik ma 13 pracowników i 10 osób z kontaktów - dodaje.
Do listy chorych dołączył również ksiądz katolicki z Wasilkowa. Sanepid nie informuje, w której parafii dokładnie parafii pojawił się koronawirus.
- Jesteśmy w trakcie dzwonienia i weryfikowania listy osób do kwarantanny, to potrwa kilka dni. Będzie to duża grupa osób, które w ostatnich 14 dniach miały kontakt z zakażonym księdzem - mówiła w piątek Urszula Połowianiuk.
Wspieramy Lokalny Biznes!
Wirus nie oszczędził również właścicielki salonu Judyta, mieszczącego się przy ul. Swobodnej w Białymstoku.
- Kochani przykro jest mi o tym pisać ale z dn. 12.06 do końca miesiąca salon fryzjerski będzie nieczynny. Od paru dni miałam dosyć duża gorączkę w miarę szybko zrobiono mi test na COVID-19 ,który niestety wyszedł pozytywny. Na chwilę obecną znajduję się w szpitalu. A moi bliscy są na kwarantannie. Nigdy nie spodziewałabym się, że będzie dotyczyło to mnie. Kochani uważajcie na siebie i nie bagatelizujcie objawów - napisała fryzjerka na swoim Facebooku.
Wzrost zachorowań na COVID-19 w Podlaskiem może mieć związek w poluzowaniem obostrzeń. Inspektor Agata Augusewicz zaznacza, że powinniśmy bardziej zadbać o zachowanie społecznego dystansu i nosić maseczki m. in. w sklepach.
- Od tego jak się dzisiaj zachowujemy bardzo dużo zależy. Widzę na ulicach, że coraz więcej osób odpuszcza sobie zasłanianie nosa i ust. Zdaję sobie sprawę, że jest to uciążliwe w upalne dni. Niestety jeśli nadal będziemy tak postępować słupki zachorowań będą rosnąć w szybkim tempie i niewykluczone, że nasza swoboda znowu zostanie ograniczona. Apeluję o zachowanie rozsądku i dostosowanie się do obowiązujących zasad. Dla dobra nas wszystkich - podkreśla inspektor Augusewicz.
Ogniska koronawirusa w Białymstoku i powiecie. Z covidem bor...
Tu oglądasz: Prywatne testy na koronawirusa możliwe, ale drogie
🔔🔔🔔
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?