Potem okazało się, że fałszywy alarm wszczął jeden z czujników umieszczonych w farze.
Te sceny rozgrywały się w środę, tuż po godzinie 8.30. Przed katedrę przyjechało aż 5 zastępów straży pożarnej. Ponieważ uruchomił się czujnik dymu nad nawą główną, strażacy weszli na poddasze. Na wszelki wypadek sprawdzili też inne pomieszczenia kościoła. Pożaru nie było.
- Prawdopodobnie doszło do awarii urządzenia - mówi mł. bryg. Paweł Ostrowski z Komendy Miejskiej PSP w Białymstoku.
W kościele farnym, podobnie jak w innych wysokich budynkach użyteczności publicznej, działa system sygnalizacji pożaru, który automatycznie powiadamia strażaków o zagrożeniu.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?