Koszałek na ulicach

Tak rozpoczynamy obchody setnej rocznicy śmierci Marii Konopnickiej - mówi Magda Rusińska, kierownik muzeum imienia urodzonej w Suwałkach poetki i pisarki. - Chcemy, aby cały ten rok był pełen wyjątkowych atrakcji.

Na miejskich ulicach będą pojawiały się krasnoludki znane z bajek Konopnickiej. Takie same, jakie narysował Jan Szancer w najbardziej do dzisiaj poczytnym wydaniu bajkowych utworów słynnej suwalczanki.

- Raz w miesiącu, gdzieś w Suwałkach zarówno w starej części miasta, jak i na osiedlu Północ, pojawi się namalowany krasnal - dodaje Magda Rusińska. - Raz będzie to graffiti na murze, raz na specjalnym podłożu. Dwie pierwsze osoby, które to dostrzegą i się do nas zgłoszą, otrzymają nagrody.

Kaczor Donald po suwalsku

Suwałki nigdy nie potrafiły wykorzystać tego, że w tym mieście urodziła się autorka bajek, na których wychowało się wiele pokoleń Polaków. Muzeum usytuowane w domu, w którym przyszła na świat, mało kto odwiedza. Bo ekspozycja jest sztampowa i po prostu nudna. W żaden sposób nie przystaje do standardów współczesnych muzeów.

Kilka lat temu pojawił się pomysł, aby w mieście utworzyć park rozrywki na kształt Disneylandu. Tyle że zamiast Kaczora Donalda i Myszki Mickey w rolach głównych występowaliby bohaterowie bajek Konopnickiej. Miejscowe władze nigdy jednak na poważnie tym się nie zajęły.

Ławeczka z Konopnicką

Magda Rusińska chce to zmienić. - Lada dzień otrzymamy z ministerstwa kultury odpowiedź na nasz wniosek o dofinansowanie przedsięwzięć związanych z rocznicą śmierci Konopnickiej - mówi. - Mam nadzieję, że starczy na wszystkie pomysły.
Najciekawszy dotyczy postawienia przed muzeum ławeczki z rzeźbą pisarki. Każdy mógłby przysiąść przy wykonanej z brązu figurze Konopnickiej.

- Myślę też o takim projekcie, aby przed suwalskimi instytucjami poustawiać na stałe różne krasnale - dodaje Rusińska. - Zobaczymy, czy to się uda.