Te niemiłe chwile pozostaną we mnie na zawsze, a na pewno podróż w wagonach dla zwierząt, która trwała ponad miesiąc.
Nie miał pięknego pokoju i własnego łóżka, jak większość dzisiejszych dzieci. Spał w baraku, na pryczy i każdej nocy walczył z pluskwami i wszami, które obłaziły go i gryzły.
- Doskonale pamiętam, co to głód. W syberyjskiej tajdze jedliśmy pokrzywy, lebiodę i komosę - wspomina Kuczyński. - Grzyby i ryby były prawdziwym rarytasem. Kiełbasę jadłem pierwszy raz, gdy miałem 10 lat. Nigdy nie zapomnę tego smaku i zapachu.
Z pobytu na Syberii pamięta też miłe chwile, które spędzał z rosyjskimi kolegami. Dla zabicia czasu bawili się razem i tańczyli.
- Świąt na Syberii nie obchodziliśmy. Pamiętam tylko choinkę obwieszoną samolotami. Właśnie wtedy zrodziło się we mnie marzenie, aby zostać pilotem - wspomina.
Henryk Kuczyński swojej mamie zawdzięcza zamiłowanie do porządku, natomiast tata nauczył go godności.
- Powtarzał mi zawsze, że mam być Polakiem z krwi i kości. Krzyczał, kiedy rozmawiałem po rosyjsku.
Kuczyński wrócił do kraju po ponad pięciu latach zesłania. Mówi, że dzieciństwo było dla niego okresem bólu i strachu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?