- Pracuję dorywczo. Jeśli mam tysiąc zł miesięcznie, żyję za tysiąc, jeśli 700, to za tyle. Oznacza to po prostu wyrzeczenie się kilku imprez - śmieje się Rafał, student politechniki.
Białostoczanom nie żyje się najgorzej. Według rankingu przeprowadzonego przez tygodnik Wprost, jest to najtańsze miasto wojewódzkie w Polsce. Brano pod uwagę opłaty za wodę, ścieki, ogrzewanie, podatek od budynków i gruntów, opłatę za parkowanie w centrum i przedszkole oraz ceny biletów komunikacji miejskiej. Jak to wygląda w praktyce?
Oprócz wszelkich opłat, trzeba jeszcze coś jeść. Według ankietowanych przeciętna białostocka rodzina wydaje 25-35 zł dziennie na jedzenie.
- Trzydzieści złotych to wystarczająco, by przeżyć dzień dla trzyosobowej rodziny - mówi Irena. - Bez szaleństw, ale wystarcza na kilka posiłków dziennie.
Jednak dla niektórych to kwota, którą przeznaczają na jedzenie na... cały tydzień. To juz prawdziwa szkoła przetrwania.
- W zeszłym roku straciłam pracę - mówi pani Halina. - Teraz żyję z zasiłku i szukam oszczędności, gdzie się da, bo po opłaceniu opłat zostaje mi naprawdę niewiele na przeżycie.
W sytuacji, gdzie do koszyka w markecie wkłada się naprawdę niewiele, jest więcej rodzin. Radzą sobie z taką sytuacją różnymi sposobami.
- Wiele z tego można zrobić w domu - tłumaczy Rita. - Takie lizaki to nic innego jak cukier rozpuszczony na patelni, po prostu karmel. Czasem robię takie dzieciom. Podobnie jogurt można zrobić z mleka wymieszanego z dżemem. Nie jest łatwo, ale zawsze może być gorzej - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?