Koszykarze Tura zakończyli sezon II ligi

Wyprawa do Łodzi od początku nie układała się bielszczanom. Na jednym z ostatnich treningów uraz kolana zgłosił Łukasz Kuczyński i w decydującym spotkaniu Tur musiał sobie radzić bez swego lidera.
– Jeszcze dokładnych badań nie ma, ale najprawdopodobniej uraz nie jest groźny – mówi Kamil Zakrzewski, trener Tura. – Co prawda kolano Łukasza boli, ale nie ma obrzęku i to jest najważniejsze.
Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:

Gazeta Współczesna

Bez koszykarza wybranego do pierwszej piątki rozgrywek po rundzie zasadniczej szanse Tura znacznie zmalały. Ponadto dopiero po chorobie do gry wrócił Patryk Bajtus. Natomiast w ekipie gospodarzy w składzie pojawił się jeden ze skuteczniejszych zawodników łódzkiej drużyny Bartosz Bartoszewicz, którego zabrakło w meczu w Bielsku. W tej sytuacji od początku zarysowała się przewaga ŁKS. Na początku trzeciej kwarty łodzianie prowadzili nawet 51:34. W końcówce trzeciej kwarty za piąte przewinienie z boiska musiał zejść jeden z wysokich Tura Eryk Zielnko, a po czterech minutach czwartej kwarty to samo spotkało innego podkoszowego gości Bajtusa.
– W tej sytuacji jako center musiał grać Patryk Milewski. ŁKS uzyskał przewagę na tablicach i połowie czwartej kwarty mieliśmy straty 17 punktów – relacjonuje Zakrzewski.

Ale Tur jeszcze raz poderwał się do walki. Końcówkę goście wygrali 13:0, ale niestety, aby dogonić rywali zabrakło już czasu.
– Trener ŁKS–u widząc już taką przewagę zaczął wpuszczać na boisko młodych zawodników. Z naszej strony także grała już młodzież i niewiele zabrakło, abyśmy odrobili straty całkowicie – twierdzi Zakrzewski. – Może gdyby było jeszcze kilka minut, albo wpadł nam jeden rzut za trzy punkty. Przegraliśmy 70:75 i zakończyliśmy sezon.

ŁKS AZS Łódź – Tur Basket Bielsk Podlaski 75:70 (18:14, 24:18, 21:20, 12:18)
Tur: Kus 15, Mateusz Bębeniec 15, Pisarczyk 10, K. Jóźwiuk 8, Zielinko 5, Milewski 5, Maciej Bębeniec 5, Bajtus 4, Kiluk 3, Dmitruk, Tomczuk.