Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krasnopol. Nie wiedzą co podpisują

Helena Wysocka [email protected]
- Te umowy będą decydowały o losie nie tylko rolników, którzy je podpisują, ale też ich potomków - przypomina Piotr Kodzis. - Dlatego wymagają analizy.
- Te umowy będą decydowały o losie nie tylko rolników, którzy je podpisują, ale też ich potomków - przypomina Piotr Kodzis. - Dlatego wymagają analizy. H.Wysocka
Rolnicy nie są świadomi obowiązków, jakie nakładają na nich umowy zawierane z firmami wiatrowymi - alarmują stowarzyszenia.

Z prośbą o pomoc prawną działacze zwrócili się do wojewody i urzędu gminy. - Chcemy, by urzędnicy podjęli działania, które będą chroniły interes mieszkańców - mówi Piotr Kodzis z "Wolnego Krasnopola".

Za dużo niejasności

Chodzi przede wszystkim o inwestycje, które mają być prowadzone na terenie krasnopolskiej gminy. Dwaj inwestorzy chcą tam zamontować kilkanaście turbin. W niektórych przypadkach podpisano już umowy na dzierżawę gruntu. - Podejrzewamy, że rolnicy nie czytali tych dokumentów i nie wiedzą, co im grozi - dodaje Kodzis. - Zapisy są bowiem bardzo niekorzystne.

Stowarzyszenia poprosiły prawnika, by przeanalizował poszczególne paragrafy. Okazało się, że umowa nie jest doprecyzowana, co może być wykorzystane przeciwko właścicielom gruntów. Przede wszystkim, nie wiadomo, jak dużą część nieruchomości dzierżawca będzie zajmował. Umowa określa tylko powierzchnię dla jednej turbiny. Dzierżawca zastrzega, że ilość siłowni zostanie określona w projekcie technicznym. Miesięczny czynsz ma być liczony od wiatraka.

Tymczasem nie ma ani słowa w dokumentach, kto zapłaci za grunt zajęty pod linie energetyczne, drogi oraz infrastrukturę niezbędną do funkcjonowania farmy. Przypuszczalnie rolnik będzie musiał udostępnić działkę za darmo.

Po wygaśnięciu umowy firma wiatrowa zobowiązuje się usunąć masz w ciągu roku. Przez ten czas nie będzie płaciła czynszu.

- Nie ma możliwości demontażu urządzenia na koszt dzierżawcy - zauważa Kodzis. - Rolnicy będą musieli uczynić to we własnym zakresie, albo czekać na to, co zrobi inwestor.

Działacz stowarzyszenia przypomina, że umowy są zawierane na 29 lat. Mało tego, rolnik jest zobowiązany do ich przedłużenia na ten sam okres. Przy czym czynsz dzierżawny nie będzie podlegał negocjacji. Zostanie on podwyższony zaledwie o 20 procent.

Porozumienia zawierają też zapis, że dzierżawca przez rok może nie płacić czynszu. Rolnik nie będzie mógł wypowiedzieć w tym czasie umowy. A później, jeśli należność zostanie uregulowana, to porozumienie dotyczące dzierżawy będzie dalej obowiązywało. - Nie wiem, jak można coś takiego podpisać - zastanawia się P. Kodzis. - W mojej ocenie, rolnicy nie czytali wszystkich paragrafów. Zadowolili się wyłącznie kwotą czynszu, choć ta też nie jest imponująca.

Dlatego pięć działających na Sejneńszczyźnie stowarzyszeń zwróciło się do gminy i wojewody z prośbą o ewentualną pomoc prawną dla tych, którzy jeszcze nie podpisali dokumentu i tych, którzy chcieliby go rozwiązać. Czy taka zostanie udzielona, jeszcze nie wiadomo.

Firmę wiatrową, która zawierała z rolnikami umowy poprosiliśmy o komentarz. Nie odpowiedziała.

Może być przy domu

Przypomnijmy, że radni podjęli uchwałę na mocy której siedliska mają być lokalizowane w odległości co najmniej 2 km od siedlisk. Firmy wiatrowe zażądały unieważnienia tego dokumentu. Podkreślają, że poczyniły już pewne, związane z inwestycją działania i poniosły określone koszty. Także niektórzy rolnicy domagają się unieważnienia uchwały, ponieważ - co podnoszą - liczą na czynsz dzierżawny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna