Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kronika Wypadków Umysłowych. My, pornosłowianie!

Konrad Kruszewski [email protected]
Już tylko bokser Tomasz Adamek może pokonać gendera w sukience z brodą. Biuściaste Słowianki rady nie dały, ubijając w maselnicy tradycyjne europejskie wartości. Ale Adamek, choć obija go już co drugi przeciwnik, koledze w sukience da radę. Zwłaszcza, że zamierza zastopować go nie lewym prostym, nie podwójną gardą, tylko egzorcyzmami. I egzorcystą.

Potwór krąży po Europie. Gorszy i deprawuje. Ma postać ni to męską, ni to żeńską. Chodzi w sukience, ale nosi brodę. Istraszy śpiewem. Ale najgorsze, co ma potwór, to oczy. Są to oczy Donalda Tuska.

Wykrył to Adam Hofman, poseł. Ten co ma dużego pisiora i w każdej chwili na żądanie gotów jest go okazać. To właśnie on dostrzegł to uderzające podobieństwo. Tak uderzające, iż można by sądzić, że to sam Donald przebrał się w sukienkę, zapuścił brodę i zaczął śpiewać "Hey, Jude". Rzeczywiście, chyba już nic gorszego i bardziej przerażającego nie można sobie wyobrazić.

Widmo z brodą na dodatek po odśpiewaniu pieśni zwycięstwa zapowiedziało, że się nie zatrzyma. Że wraz z innymi, podobnymi widmami pójdzie po ostateczne zwycięstwo.
Przeraziło to wszystkich. Na Wschodzie i na Zachodzie. Na zielonej Ukrainie doprowadziło do podziału państwa. Przy granicy z Rosją separatyści pokazywali zdjęcia kobiety z brodą (a właściwie Kiełbasy, bo widmo nazwało się Conchita Kiełbasa) i zadawali obywatelom pytanie: Czy chcesz, aby twoje dzieci tak wyglądały? Chcesz, głosuj za Unią Europejską. Nie chcesz - za Rosją.

W Polsce Zbigniew Ziobro roztoczył przerażającą wizję Europy, która w zamian za zamknięte polskie stocznie, będzie nam przysyłała zastępy zarośniętych Kiełbas, żeby deprawowały nasze dzieci.

Jedyna i ostatnia nadzieja w Tomaszu Adamku. Ten to dzielny wojownik, niczym Ursus z "Quo vadis", rzucił babie z brodą wyzwanie. Człowiek ten, mimo że go bezlitośnie obija już co drugi przeciwnik, uznał, że babie z brodą da radę. Będzie ciężko, ale motywację ma wielką. Pod warunkiem, że go wybierzemy do europarlamentu. Tam zapowiada nowatorską metodę leczenia gejów za pomocą egzorcyzmów. Na babę z brodą egzorcysta też powinien wystarczyć.

Trzeba przyznać, że Polska jako jedyna w Europie podczas konkursu Eurowizji (konkursu nie wiadomo na co, bo przecież nie na piosenkę) przeciwstawiła się ekspansji austriackiej Kiełbasy. Wystawiła do boju z nią prawdziwych Słowian, o prawdziwie brzmiących "słowiańskich" imionach Donatan i Cleo (ten drugi to kobieta,pierwszy nie wiadomo kto, bo na scenie się nie pojawił). Cleo wspomagały dwie cycate Słowianki, z biustami na wierzchu. Biusty zwisały nad maselnicą, w której Słowianki przy pomocy drążka ubijały masło. Ubijały!? Jeżeli ruchy używane w filmach pornograficznych do pobudzania męskiego narządu (nie chodzi o mózg) można nazwać ubijaniem, to tak - ubijały. Wszystko to składało się na twór nazwany "My, Słowianie", choć bardziej adekwatny tytuł do niego powinien brzmieć "My, pornosłowianie".

"Dzieło" to, według znacznej części polskich prawicowych kandydatów do europarlamentu, w tym posła Cymańskiego, broniło tradycyjnych europejskich wartości. Znajdowały się one, jak rozumiem, w tej maselnicy pod biustem.

Niestety, nie zostały obronione. Nadciągnęła straszliwa Conchita Kiełbasa z brodą i ubijanie zostało brutalnie przerwane. Oczywiście za pomocą knowań i spisków, gdyż podstawione jury zadbało, aby tradycyjne, maślane wartości europejskie poległy pod męską sukienką. Powiedzmy to otwarcie:Przegrały z genderem.

W związku z tym prawica zakrzyknęła, że jak ona nie wygra eurowyborów, to nasi synowie przebiorą się w sukienki, zapuszczą brody i będą miały oczy Donalda Tuska. Trzeba przyznać, że jest to najbardziej przerażająca wizja dla ich ojców.

A ja pamiętam, jak babcia opowiadała mi, że kiedy była dziewczynką, do miasta przyjechał cyrk. Występowali w nim prawdziwi mistrzowie sztuki cyrkowej- akrobaci, żonglerzy i treserzy. A i tak publiczność stłoczyła się przed namiotem, w którym pokazywali takie cudo, jak baba z brodą. Myślę, że dziś konkurs Eurowizji to jest taki cyrk z brodatym gościem w sukience. Dlatego też nie wydaje mi się, aby był on zagrożeniem dla cywilizacji większym, niż tradycyjna brodata baba w cyrku.Odpowiedzią zaś na pytanie, po co on jest organizowany jest cyfra - 42 miliony euro. Tyle, według fachowców, może zarobić brodaty gość w sukience w ciągu najbliższego roku. Bez sukienki i bez brody - o sześć zer mniej. Słyszał Pan, Panie pośle Hofman! A Pan był gotów pokazywać swojego pisiora za darmo. Wiem, wiem, nie wszystkie wartości można przeliczać na pieniądze.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna