Kruszki: Biogazownia w zawieszeniu, bo zmarła uczestniczka postępowania

Sąd administracyjny zawiesił postępowanie w sprawie budowy biogazowni w Kruszkach. Zmarła bowiem jedna z kobiet, która mieszkała w pobliżu planowanej inwestycji.

- Musieliśmy dostarczyć informacje dotyczące spadkobierców - mówi Stefan Kościuch ze stowarzyszenia "Kruszki", które nie zgadza się na przedsięwzięcie. - Wczoraj to uczyniliśmy.

Kolejne posiedzenie sądu zostanie wyznaczone przypuszczalnie w lutym.

Jak informowaliśmy, od kilku miesięcy inwestor chce zbudować biogazownię w Kruszkach. Nie zgadzają się na to mieszkańcy okolicznych wsi. Obawiają się, że obiekt pogorszy warunki ich życia.

- Przedsiębiorca zamierza dowozić surowiec - kukurydzę i gnojowicę do biogazowni, a więc zniszczy nam dojazdową drogę - wylicza Kościuch. - Poza tym, będzie bardzo głośno oraz pełno spalin. Obawiamy się też odoru.

Wprawdzie inwestor przedstawił decyzję środowiskową, ale przeciwnicy inwestycji twierdzą, że nie jest ona kompletna. Wiele kwestii nie zostało wyjaśnionych w ogóle lub zbyt pobieżnie.

Kilka miesięcy temu, pod naporem mieszkańców, wójt Przerośli odmówił wydania decyzji o warunkach zabudowy biogazowni. Inwestor zaskarżył ten dokument do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Suwałkach, które uchyliło postanowienie wójta. Stanowisko SKO zrzeszeni w stowarzyszeniu rolnicy zaskarżyli zaś do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku. Posiedzenie w tej sprawie miało odbyć się w ubiegłym miesiącu, ale sprawa została zawieszona.

- Uczestnikami tego postępowania są wszyscy, którzy żyją w strefie oddziaływania biogazowni - dodaje Kościuch. - W pobliżu planowanej inwestycji mieszkała staruszka, która niedawno zmarła. Teraz będą występowali przedsądem jej krewni.

Nieruchomości z Twojego regionu