Na co dzień dzielą ich dziesiątki, a nawet setki kilometrów, wiek, zawód, wykształcenie, status materialny. Łączy? Otwartość, wesołe usposobienie, zdecydowanie, upór i... imię. 13 marca kilkaset Krystyn z różnych części Polski i świata po raz 17. świętowały swoje imieniny w jednym miejscu. Po raz pierwszy - w Białymstoku.
- To za każdym razem dla nas wspaniała przygoda. A dla miasta i regionu doskonała promocja - mówi jedna z organizatorek Ogólnopolskiego Zjazdu Krystyn, Krystyna Papiernik. - Białystok był dotąd dla większości z nas białą plamą i znaliśmy go jedynie ze stereotypów. Tymczasem okazało się, że to piękne, czyste, odrestaurowane, wielokulturowe miasto.
To już 17 lat
Pomysłodawczynią i organizatorką dorocznych zjazdów imienniczek była tragicznie zmarła w katastrofie pod Smoleńskiem wicemarszałek Senatu Krystyna Bochenek.
Pierwszy imieninowy zjazd odbył się w 1998 r. w Katowicach, gdzie Krystyna Bochenek urodziła się i przez lata pracowała w Polskim Radiu Katowice.
- Na początku miało to być jednorazowe spotkanie pod hasłem Krystyny spotykają się w filharmonii śląskiej. Na to spotkanie przyszło prawie 500 Krystyn. Wszystkie panie stwierdziły ze chcą się spotykać dalej. Trwa to juz 17. rok - cieszy się Krystyna Papiernik.
Teraz imprezę organizuje stowarzyszenie jej imienia.
W białostockim zjeździe wzięło udział około pół tysiąca Krystyn, w różnym wieku. Najmłodsza miała kilka lat, najstarsza 94. Były pielęgniarki, nauczycielki, gospodynie domowe, emerytki, rolniczki, pisarki, pracownice naukowe, artystki, znane postaci ze świata kultury, biznesu i polityki. Przyjechały do nas też znane Krystyny m.in. Krystyna Giżowska, Krystyna Morgenstern, Krystyna Prońko, czy matka chrzestna naszego złotego olimpijczyka z Soczi, Kamila Stocha - Krystyna Stoch.
Przyjechały z różnych części Polski, ale też z USA, Belgii, Austrii, Szwecji, Francji czy Wielkiej Brytanii.
- U nas w Anglii właściwie nie obchodzi się imienin - mówi Krystyna Bartoszewska ze Swindon k. Londynu. To jej szósty zjazd. - Za każdy razem spotykamy się w innym mieście. Przy okazji poznajemy historię i kulturę danego regionu. W życiu nie byłam w Białymstoku. To bardzo piękne miejsce. Te wszystkie kościoły, architektura, cmentarze... Zostajemy z mężem parę dni dłużej, żeby zwiedzić okolicę np. Puszczę Białowieską. Wybieramy się też do Wilna,
- Ważne jest też samo spotkanie się. Powstały się silne więzi, które trwają niezależnie od zjazdów - dodaje Krystyna Słabicka spod Paryża. - Kiedyś sądziłam, że świętowanie czegokolwiek w gronie tylko kobiet jest nieinteresujące, a teraz uważam że można się też dobrze bawić - śmieje się.
Aktywne i otwarte na życie
Imię Krystyna pochodzi z języka łacińskiego od słowa Christinus co znaczy Chrystusowy. To kobieta obdarzona wybitną osobowością, jest wrażliwa, posiada zmysł dyplomatyczny. Bardzo ambitna i przezorna. Jest towarzyska, lubi podróże. Z wszelkich kłopotów zawsze wychodzi obronną ręką. Czy tak jest?
- Każdy człowiek jest inny. Ale faktycznie łączą nas podobne cechy charakteru - uważa Krystyna Papiernik. - Krystyny to panie aktywne, otwarte na życie, które chcą się choć na kilka dni oderwać od swych codziennych obowiązków.
- Jesteśmy jak jedna wielka rodzina. Te zjazdy to okazja do integracji i wyjątkowego świętowania swoich imienin w ciekawy sposób - dodaje bialostoczanka Krystyna Szymańska, jedna z organizatorek 17. Ogólnopolskiego Zjazdu Krystyn.
- Krystyny mają coś takiego w naturze, że chcą działać - mówi Krystyna Konecka, białostocka poetka, która świętuje z Krystynami od 2002 roku. - Łączy je potrzeba kontaktu, wspierania się, pomagania sobie wzajemnie. W wielu miastach, jak Kraków, Opole, Warszawa, Skierniewice, są grupy, które spotykają się co miesiąc niezależnie od zjazdu na wieczory tematyczne, chodzą do teatru, organizują wsparcie dla potrzebujących koleżanek.
Zmysłowe PodLASKIe
Pierwsze Krystyny pojawiły się w stolicy Podlasia już 12 marca. Wieczorem wysłuchały recitalu "Izabelle, mon amour", czyli rzecz o pani na Wersalu Podlaskim. Tę część programu przygotowała poetka Krystyna Konecka (przez wiele lat związana z "Gazetą Współczesną").
Jak zwykle uczestniczki zjazdu połączyły dobrą zabawę z kulturą, turystyką i edukacją. Panie zwiedzały miasto i okolice, były w operze. Wysłuchały wykładu seksuologa. Były też występy znanych imienniczek, m.in. Krystyny Giżowskiej. Honorowym gościem Krystyn była Małgorzata Tusk. W czwartek uroczysta parada Krystyn przeszła ulicami Białegostoku przy akompaniamencie orkiestry dętej. Wszystkie Krystyny, jak zawsze miały jednakowe nakrycia głowy. Tym razem były to zielone kapelusze nawiązujących do ekologicznych terenów Podlasia.
Krystyny świętowały w tym roku pod hasłem "Zmysłowe PodLASKIe Krystyny". - Zmysłowe, bo chcemy, tak samo jak sam region, przyciągać uwagę - tłumaczy Szymańska.
- Wierzę, że ta wizyta zaprocentuje na przyszłość - dodaje Krystyna Szymańska. - Kiedyś chciałabym stworzyć Klub Krystyn Podlasia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody