Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Suchwierski pojechał rowerem do Białegostoku na Syberii

Anatol Chomicz
Wczoraj na Rynku Kościuszki rowerzysta wzbudził spore zainteresowanie przechodniów. Przed wyczynową samotną wyprawą Krzysztof Suchowierski jeszcze się przeżegnał i poprosił o trzymanie kciuków.
Wczoraj na Rynku Kościuszki rowerzysta wzbudził spore zainteresowanie przechodniów. Przed wyczynową samotną wyprawą Krzysztof Suchowierski jeszcze się przeżegnał i poprosił o trzymanie kciuków. Anatol Chomicz
Białostoczanin Krzysztof Suchowierski ruszył w samotny rajd do Białegostoku na Syberii.

Koledzy z osiedla zorganizowali mu przyjacielską eskortę. Rowerzysta rozdawał nawet autografy.
Żeby zrealizować swoje marzenia, zrezygnował z pracy w Białymstoku i wyjechał do Anglii.

Krzysztof Suchowierski - niepozorny, skromny 28-latek z Białegostoku to człowiek, który nie trwoni bezmyślnie czasu. Postawił sobie nie lada wyzwanie - życiowy rajd do oddalonego o ponad 7 tys. km Białegostoku, który leży w obwodzie tomskim na Syberii.

W podróż wyruszył w poniedziałek z Rynku Kościuszki, gdzie był nie lada atrakcją. Tu w samo południe pożegnali go przyjaciele i rodzina. Tuż przed odjazdem rowerzysty jedna z dziewczynek poprosiła go o autograf na wspólnym zdjęciu. Kiedy rozpromieniona wróciła do grupki koleżanek, jedna z nich zapytała:
- Dasz skserować?

- Nie moglibyśmy go wypuścić w taką trasę bez odpowiedniego pożegnania. Nikogo nie trzeba było do tego namawiać żeby tu przyjść - mówił Piotr Kazberuk, jeden z kolegów Krzysztofa Suchowierskiego.
Kilku białostockich rowerzystów postanowiło towarzyszyć mu na pierwszym odcinku, część pojechała z nim do Wasilkowa, jeden - do Augustowa.

- Jazdę rowerem ma we krwi, nie straszna mu niepogoda. Podziwiam to, ale jako rodzic mam też pewne obawy - przyznał Henryk Suchowierski, ojciec Krzysztofa. - Syn jest przygotowany do tej wyprawy zarówno od strony logistycznej, jak i duchowej.

Rower z całym bagażem waży 55 kg. Krzysztof samotnie będzie jechał przez Wilno, Smoleńsk, Kazań, Omsk, Nowosybirsk i Tomsk. Dziennie planuje przejechać około stu kilometrów. Do niewielkiego Białegostoku, powinien dotrzeć w połowie września.

- Chciałbym połączyć dwa miasta o tej samej nazwie - mówił Krzysztof Suchowierski. - W rosyjskim Białymstoku planuję zatrzymać się na chwilę, poznać mieszkańców. Następnie wyruszam w stronę Irkucka i w stronę miejscowości Wierszyna, gdzie zakończę podróż.

Do Białegostoku położonego wśród tajgi wiezie list i tarczę od dzieci z białostockiej Szkoły Podstawowej nr 5, a także specjalne pismo od prezydenta Tadeusza Truskolaskiego.

Do Polski Krzysztof zamierza wrócić koleją transsyberyjską w październiku. Całą przygodę zarejestruje za pomocą kamery i aparatu fotograficznego. Kolejne etapy wyprawy można śledzić na Facebooku na Białystok-Białystok Syberia 2013.

- Co jakiś czas będę umieszczał tam zdjęcia i filmy z trasy - zapowiada rowerzysta.

Rowerowe wyprawy to jedna z wielu pasji Krzysztofa Suchowierskiego. Pracował także społecznie na Ukrainie, w Afryce, Gruzji i Armenii. Rowerowa wyprawa na Syberię to jak dotąd największe jego wyzwanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna