- I to akurat wtedy, kiedy ludzie wracają z pracy - mówili oburzeni kierowcy.
Drogowcy weszli na wiadukt po południu, kiedy zaczynają się popołudniowe godziny szczytu. Na skutki nie trzeba było długo czekać. Korek na ulicy Lipowej sięgał Rynku Kościuszki. Sznur samochodów na alei Piłsudskiego też był bardzo długi. Trudno było wyjechać z ulic Botanicznej, św. Rocha na plac Niepodległości. Autobusem linii 10 na Antoniuk trzeba było jechać godzinę. A pieszo można tam dojść w 20 minut!
Więcej w papierowym wydaniu Gazety Współczesnej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?