Telefon z prywatnymi numerami i kontaktami Jarosława Kaczyńskiego trafił w ręce człowieka, który kupił od PiS-u auto, w którym znajdowała się komórka.
Dziennik. pl napisał, że mężczyzna, w którego posiadaniu jest telefon komórkowy czytał nawet smsy.
Poseł Joachim Brudziński powiedział dziennikowi "Fakt", że "Osoba, w której ręce trafił telefon, powinna była go natychmiast oddać, a nie łamać PiN-y i łamać tajemnicę korespondencji. To rzecz, najłagodniej mówiąc, "niegodziwa".Nie powinno dojść do sytuacji, w której w aucie wystawionym na sprzedaż znajduje się telefon osoby publicznej.
Jak napisał dziennik "Fakt", politycy PiS-u zapewniają, że aparat nie należał do prezesa, a do jego asystenta. Jednak w dalszym ciągu Kaczyński często z niego korzystał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?