Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lato dość bezpieczne

Ireneusz Sewastianowicz [email protected]
Korzystający z zalewu Arkadia, zdaniem WOPR, w tym roku przysparzali mniej problemów
Korzystający z zalewu Arkadia, zdaniem WOPR, w tym roku przysparzali mniej problemów I. Poczobut
Suwalszczyzna. Dwie osoby utonęły w powiecie suwalskim podczas minionych wakacji. Ratownicy nie narzekali na brak zajęć.

Podobnie statystyki wyglądały w poprzednich latach. Tym razem wśród ofiar nie było dzieci i turystów. Do żadnego tragicznego w skutkach zdarzenia nie doszło też na strzeżonych kąpieliskach lub w ich bezpośrednim sąsiedztwie.

- Nie oznacza to, że nie mieliśmy pracy i mogliśmy wylegiwać się na plaży - żartuje Tadeusz Chmielewski, szef suwalskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Zanosiło się na czarną serię

Do wakacji brakowało paręnaście dni, gdy w jeziorze Bolesty k. Raczek utopił się 47-letni mężczyzna. Okazało się, że z pomostu wrzuciła go do wody konkubina. Uznała to za dobry żart. Wcześniej oboje raczyli się dość obficie alkoholem. Kobieta będzie odpowiadać za nieumyślne spowodowanie śmierci.

To było jednak jeszcze przed wakacjami. Pierwszy ich dzień okazał się tragiczny dla 50-letniego Jana P. Skusiła go ciepła woda w podsuwalskim jeziorze Krzywe. To była ostatnia kąpiel. Pod koniec lipca w podobnych okolicznościach w jeziorze Potopy utonęła mieszkanka gminy Rutka-Tartak.

Najgorzej na Wigrach

Policji i ratownikom WOPR podczas wakacji najbardziej dawali się we znaki żeglarze na Wigrach.

- Od początku roku obowiązują nowe przepisy. Nie wymagają, nie wdając się w szczegóły, żadnych uprawnień od sternika nawet sporego jachtu - mówi T. Chmielewski. - Później są wywrotki, trzeba wyławiać niedoszłych topielców. Takie "nowinki", na pewno, nie poprawiają bezpieczeństwa na jeziorach. Teraz żeglować może praktycznie każdy, jeśli stać go na wyczarterowanie łódki.

Szef WOPR nie kryje, że wielu wodniaków, których musieli ratować z opresji nie grzeszyło trzeźwością.

- Brakowało im kapoków, ale piwa i innych trunków na pokładzie przeważnie było pod dostatkiem - zauważa Chmielewski.

Jego zdaniem, rozsądniej niż kiedyś zachowują się osoby korzystające z publicznych kąpielisk.

- To można było zauważyć nawet na zalewie Arkadia. Kąpiący raczej przestrzegali przepisów i zakazów- dodaje T. Chmielewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna