Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk walczy o życie

Krzysztof Sokólski [email protected]
Dla piłkarzy gdańskiej Lechii (zielone stroje) piątkowe spotkanie z Jagiellonią Białystok jest meczem ostatniej szansy
Dla piłkarzy gdańskiej Lechii (zielone stroje) piątkowe spotkanie z Jagiellonią Białystok jest meczem ostatniej szansy A. Zgiet
Jagiellonia może już myśleć o urlopach, my gramy o życie - mówi przed piątkowym meczem z Jagą obrońca Lechii Gdańsk Krzysztof Bąk.

Lechia zajmuje trzynaste miejsce w tabeli. Ma tyle samo punktów (26) co czternasta Arka Gdynia, a czternasta lokata oznacza konieczność gry w barażach o utrzymanie w ekstraklasie. Nad zamykającymi ligową stawkę Cracovią Kraków i Górnikiem Zabrze podopieczni trenera Tomasza Kafarskiego mają tylko punkt przewagi. Na dodatek gdańszczan czekają jeszcze spotkania z walczącymi o mistrzowski tytuł Lechem Poznań i Wisłą Kraków.

- Dobrze nie jest, ale nie jest też beznadziejnie - mówi "Współczesnej" Krzysztof Bąk. - Sytuacja poprawi się, jeśli wygramy z Jagiellonią. Nie muszę chyba tłumaczyć, jak ważne jest to dla nas spotkanie. My po prostu musimy zdobyć trzy punkty.

Lechia gorącą sytuację sprawiła sobie fatalnymi występami w meczach wyjazdowych. Na obcych boiskach zdobyła raptem pięć punktów. Identycznym dorobkiem może "pochwalić się" Jagiellonia. Jedyna różnica między drużynami polega na tym, że Lechia wygrała jedno spotkanie na cudzym podwórku, a Jaga pięć zremisowała.

Zdecydowanie lepiej gdańszczanie (podobnie, jak żółto-czerwoni) radzą sobie przed własną publicznością. Jednak w piątek może im zostać wytrącony głowny atut z ręki. Komisja Ligi po derbowych zajściach z Arką zamknęła na jeden mecz trybuny stadionu przy Traugutta. Dzisiaj odwołaniem Lechii zajmie się Związkowy Trybunał Piłkarski.

- Wszyscy w zespole liczymy, że kara zostanie złagodzona, albo przynajmniej odroczona. Wprawdzie nawet w przypadku jej utrzymania kibice będą nas dopingować z okolicznego wzgórza, ale nie uzbiera się ich przecież dziesięć tysięcy. Ucierpi na tym widowisko - podkreśla Bąk.

A piątkowy mecz zapowiada się pasjonująco. Co prawda, zawodnicy Lechii liczą, że białostoczanie są już myślami przy końcu sezonu i urlopach, ale po porażce 1:2 z Odrą Wodzisław Śląski trener Michał Probierz może nie ścierpieć kolejnego słabszego występu swoich podopiecznych.

- Trzydzieści jeden punktów Jagiellonii powinno wystarczyć do utrzymania. Lepiej, żeby zawodnicy z Białegostoku tak myśleli - uśmiecha się Bąk. - Ale oczywiście nie budujemy na tym koncepcji na mecz z Jagą. Na dobrą sprawę jeszcze nie myślimy o piątku. Na razie pracujemy nad wybieganiem i dynamiką. Pewnie od środy będziemy opracowywać taktykę pod kątem Jagiellonii.

Czy Lechia szykuje jakieś specjalne niespodzianki? - Musimy zagrać zespołowo, konsekwentnie i bardzo twardo. Liczyć się będzie przede wszystkim walka. Trzeba zostawić na boisku pot, a nawet i krew, żeby osiągnąć swój cel - odpowiada Bąk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna