Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarze chcą mniej pracować

(luk)
Cztery i pół dnia w pracy, zamiast jak dotąd - pięciu, chcą spędzać lekarze rodzinni.

Wolne popołudnia w środy zamierzają przeznaczyć na kształcenie. List w tej sprawie trafił już do ministra zdrowia.

To jedna z wielu spraw, jaka poruszana była na IX Kongresie Lekarzy Rodzinnych, jaki odbywał się od czwartku do soboty w Białymstoku. Do stolicy Podlasia zjechało 1700 lekarzy tej specjalności z całej Polski. Rozmawiali o problemach tej grupy zawodowej, a także szkolili się z zakresu m.in. profilaktyki chorób układu krążenia czy opieki nad dzieckiem.

Jednym z problemów lekarzy rodzinnych jest brak czasu na szkolenia. - List do ministra zdrowia dotyczy jednej krótkiej sprawy - czasu na uczenie się dla lekarzy - powiedział dr Maciej Godycki-Ćwirko, prezes Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce. - Jesteśmy zobowiązani do ustawicznego kształcenia się. Poświęcamy na to weekendy, wieczory, coraz więcej się od nas tego oczekuje, a chcemy być nie tylko lekarzami. Chcemy mieć też troszkę czasu dla swojej rodziny, tak jak nasi koledzy za granicą.

Lekarze twierdzą, że można przez cztery i pół dnia zrobić to samo, co robi się w pięć dni. - Po godzinach funkcjonowania gabinetów powinne być zapewnione świadczenia w stanach nagłych. Tak jest na świecie - mówi dr Godycki-Ćwirko. - My powinniśmy skupić się na tym, aby tych potrzeb interwencji po godzinach otwarcia praktyk było jak najmniej. Przekonanie pacjentów do takiego sposobu pracy proszę nam zostawić.

Pod listem podpisał się również krajowy konsultant ds. medycyny rodzinnej prof. Witold Lukas. Pomysł popiera też Porozumienie Zielonogórskie, które ma skierować osobny list do ministra w tej sprawie.

Lekarze rozmawiali też o konieczności uchwalenia ustawy o podstawowej opiece zdrowotnej, która dokładnie określiłaby zadania lekarzy rodzinnych, ich miejsce w systemie, zasady współpracy ze specjalistami oraz sposób finansowania usług. Jak zaznaczali lekarze rodzinni, jedną z większych bolączek jest brak ciągłości leczenia - pacjent kierowany z poziomu podstawowej opieki zdrowotnej do specjalisty, często na wizytę czeka miesiącami. Do tego często do lekarza rodzinnego nie trafia potem już żadna informacja zwrotna o pacjencie.
Obecnie w Polsce jest ok. 10 tys. lekarzy rodzinnych, 2 tys. szkoli się w tym kierunku. Jednak coraz mniej młodych lekarzy wybiera tę specjalizację. To też jeden z problemów tej grupy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna