Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liczono w złym terminie i ubyło 100 tysięcy dzików

Redakcja
W całym kraju – w porównaniu z poprzednią inwentaryzacją – ubyło ponad 100 tysięcy dzików
W całym kraju – w porównaniu z poprzednią inwentaryzacją – ubyło ponad 100 tysięcy dzików Polska Press
To liczenie dzików to farsa – tak mówił jeden z delegatów Krajowej Rady Izb Rolniczych podczas ostatniego posiedzenia. Jan Kozak z Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej zwrócił uwagę, że w całym kraju zabrakło ponad 100 tys. dzików. Uważa on, że pora, którą wybrano na liczenie dzików, była niewłaściwa. Podkreślał, że w Niemczech, jak chcą policzyć dziki, wypuszczają dron z kamerą termowizyjną. – U nas chodziło o ukrycie dzików, a nie ich policzenie – mówił Jan Kozak.

Natomiast Mirosław Borowski z Warmińsko-Mazurskiej Izby Rolniczej stwierdził, że nie można mówić, iż liczenie odbyło się nierzetelnie, ale było ono prowadzone w niewłaściwym terminie.

W woj. podlaskim dzików bardzo mało

Przypomnijmy, że z ostatniej inwentaryzacji dzików prowadzonej na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych  w Białymstoku wynika, że zwierząt tych jest coraz mniej. W granicach RDLP (obejmuje także część terenów należących do woj. warmińsko-mazurskiego) jest średnio 0,3 szt. na km kwadratowy. Natomiast w granicach woj. podlaskiego dzików jest  jeszcze mniej, bo 0,2 szt./kmkw. Jak je liczono? W większości nadleśnictw inwentaryzację przeprowadzono metodą pędzeń próbnych oraz w oparciu o obserwację. Założono, że wystarczy policzyć zwierzęta na powierzchni odpowiadającej 10 proc. całego nadleśnictwa, by mieć obraz tego, ile jest ich na danym terenie. Całkowity obszar inwentaryzacji w RDLP w Białymstoku objął powierzchnię 661 408,3 hektarów.

Ile jest dzików w poszczególnych nadleśnictwach RDLP w Białymstoku przeczytasz tutaj

O to, jak należy ocenić wyniki liczenia dzików w woj. podlaskim, zapytaliśmy Grzegorza Leszczyńskiego, prezesa Podlaskiej Izby Rolniczej.

– Trudno powiedzieć, czy u nas wyniki liczenia są adekwatne do obecnej sytuacji, czy nie – mówi Grzegorz Leszczyński. – Na pewno powinno się uwzględnić również dziki przebywające na polach.

 

Prezes PIR zwraca uwagę na to, że kiedy prowadzona była akcja liczenia tych zwierząt, kukurydza w niektórych miejscach nie była jeszcze skoszona. Ale nawet tam gdzie ją zebrano, pola nie  były zaorane.

Dodaje jednak, że teraz widać większą aktywność kół łowieckich. 

Musimy przetrzebić dziki, nie mamy wyjścia

– Nie mamy wyjścia, ze względu na ASF musimy maksymalnie ograniczyć populację dzików – podkreśla Leszczyński. – Afrykański pomór świń u trzody chlewnej udało się opanować, od dłuższego czasu nie ma nowych przypadków. Inaczej przedstawia się sytuacja, jeśli chodzi o rozwój choroby u dzików. Ciągle pojawiają się kolejne przypadki ASF.

Rolnicy nie wierzą

– Nie wierzę w żadne liczenia – mówi Paweł Rogucki, rolnik z gm. Juchnowiec Kościelny.

 

Jak zauważa, liczenie powinno odbywać się na bagnach, gdzie dziki zimują, a nie w lesie na górce.

Przyznaje, że w tym roku zwierzęta te oszczędziły jego uprawy, ale rolnicy z sąsiedniej wsi już nie mogą tego samego powiedzieć.

Przypomnijmy, że iinwentaryzacja dzików jest prowadzona także w ośmiu parkach narodowych, które są położone w strefie zagrożonej ASF. Jej wyniki będą znane do 30 listopada.

Barbara Kociakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna