Klęski w sparingach i trudności organizacyjne nie załamały przebudowanego zimą zespołu. Przeciwnie. "Ełkaesiacy" już określani są rycerzami drugoligowej wiosny. Kontynuują zwycięską serię z rundy jesiennej. Wygrali ostatnie sześć spotkań, a rzeczy niebywałej dokonali w niedzielę, pokonując w Sosnowcu 2:1 pretendujące do awansu do ekstraklasy Zagłębie.
- Idziemy śladem Adama Małysza - uśmiecha się kapitan ŁKS-u Zbigniew Kowalski. - On chce tylko oddać dwa dobre skoki, a my myślimy jedynie o tym, żeby dobrze zagrać.
Kowalski podkreśla, że w zespole panuje doskonała atmosfera. - Ona w dużej mierze buduje wyniki. Mamy ambitny, młody zespół. W tym gronie mi także ubywa wiosen. Nastroje udzielają się każdemu - mówi 36-letni zawodnik.
- Dużo nauczyły nas zimowe sparingi - stwierdza inny z liderów drużyny, Kamil Ulman. - Przeżywaliśmy trudne momenty, ale dzięki nim zżyliśmy się ze sobą. Jak wychodzimy na boisko, to każdy daje z siebie wszystko, w grę wkłada serce.
- Dopisuje nam również szczęście - zauważa Łukasz Adamski. - Choć przypadku jest coraz mniej. Trener Czesław Jakołcewicz poukładał drużynę. Wciąż jesteśmy w drugiej lidze kopciuszkiem, ale udowadniamy, że wiemy, na czym polega futbol. Poza tym każdy chce się pokazać. Zdajemy sobie sprawę, że dobra gra może stanowić odskocznię do lepszego klubu.
Zawodnicy zgodnie podkreślają olbrzymią rolę szkoleniowca w odnoszonych sukcesach. Zwracają również uwagę na pomoc władz miasta i Browaru Łomża.
- Pragniemy zwycięstwami przyciągnąć do klubu kolejnych sponsorów - dodają "ełkaesiacy".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
