Czeska szkoła
Opolanie, prowadzeni przez Miroslava Copjaka, mają opinię jednej z najbrzydziej grających drużyn w II lidze. - Cóż, tak ustawiają zespoły czescy trenerzy. Grają zmasowaną, solidną obroną i szybkimi kontratakami. Musimy też uważać na stałe fragmenty gry - mówi trener ŁKS-u Czesław Jakołcewicz.
Szkoleniowiec, przyzwyczajony do kłopotów kadrowych, ma niewesołą sytuację w linii ofensywnej. Z powodu kontuzji w Opolu nie wystąpi Tomasz Bzdęga, za kartki pauzuje Rafał Bałecki, a - co najgorsze - uraz wyeliminował z gry mózg zespołu Mariusza Marczaka.
Utrzymać kontakt
Gospodarze są także osłabieni. W sobotę na boisku nie pojawią się środkowy obrońca Ilia Zitka i pomocnik Michał Szeremet. Kapitan opolan Marek Tracz nie dopuszcza jednak innego scenariusza niż zwycięstwo w meczu dwóch beniaminków. - Nie możemy pozwolić sobie na kolejne straty - mówi "Współczesnej".
ŁKS, nawet w przypadku zwycięstwa, przed zimową przerwą nie opuści ostatniego miejsca w tabeli. Punkty, które ewentualnie wywalczy w Opolu, będą jednak bezcenne w perspektywie rundy wiosennej.
- To bardzo ważne, by nie stracić kontaktu ze strefą barażową. W Opolu chcemy wygrać, ale jeśli zremisujemy, też będę zadowolony - mówi Czesław Jakołcewicz.
O wyniku będziemy informować na bieżąco na naszej stronie internetowej (początek, godzina 13.30).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?