Niestety, bardzo wysokie ceny w sklepach sprawiają, że łomżyniacy z trwogą myślą o nadchodzącej Wielkanocy. Wiele osób przyznaje, że w tym roku mocno ograniczy swoje wydatki.
- Przechadzając się po marketach człowiek co chwila łapie się za głowę - mówi Adam Wądołowski z Łomży, który powoli zaczął już robić świąteczne zakupy. - Wydawało mi się, że już przed Bożym Narodzeniem ceny osiągnęły jakiś kosmiczny poziom. Teraz jednak jest jeszcze gorzej.
Szczególnie mocno w górę poszły ceny żywności. Przykładowo kilogram łopatki wołowej zdrożał w ciągu czterech miesięcy aż o 4-5 złotych.
Jeszcze bardziej drastycznym przykładem jest cukier, którego cena od czasu świąt Bożego Narodzenia wzrosła dwukrotnie.
- To, co się działo z cukrem przez ostatnie tygodnie woła o pomstę do nieba - przyznają zgodnie Jadwiga i Stefan Dębscy z Konarzyc. - Dołożyli się do tego też sami klienci, którzy masowo go wykupywali, a ceny przez to ciągle rosły.
Na szczęście w ostatnich dniach cena kilograma cukru ustabilizowała się, a nawet zaczęła delikatnie spadać.
Cały artykuł w łomżyńskim wydaniu papierowym Gazety Współczesnej
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?