Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lotnisko? A po co wam

Tomasz Kubaszewski [email protected]
Taki los może czekać wiele samolotów, które będą próbowały lądować na obecnym lotnisku suwalskiego aeroklubu
Taki los może czekać wiele samolotów, które będą próbowały lądować na obecnym lotnisku suwalskiego aeroklubu T.Kubaszewski
Suwałki. Kilka lat przygotowań poszło na marne. Bez zmrużenia oka nowy zarząd województwa zgodził się na wykreślenie z listy inwestycji lotniska w Suwałkach.

Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że tak wyczekiwanej suwalskiej inwestycji nic nie grozi. Ponad 100 mln zł pochodzących z Regionalnego Programu Operacyjnego, finansowanego ze środków Unii Europejskiej, przyznał na budowę lotniska poprzedni zarząd województwa. Zatwierdziła to obecna Rada Ministrów. Zastrzeżeń nie miał komisarz Jarosław Schabieński.
- Ten podział środków należy traktować jako ostateczny - mówił na naszych łamach dwa miesiące temu Cezary Ołdakowski, dyrektor departamentu polityki regionalnej i funduszy strukturalnych Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku. - Chyba, żeby chciał w to ingerować zarząd wyłoniony po majowych wyborach. Nie sądzę jednak, aby do tego doszło.
W woj. podlaskim miały powstać trzy obiekty: dwa o podobnych parametrach - suwalskie i na białostockich Krywlanach, jedno sportowo-sanitarne w podłomżyń-skim Czerwonym Borze.
Oddani bez walki
Nowych lotnisk za unijne pieniądze ma być w całym kraju kilkanaście. Wszystkie wnioski trafiły do Komisji Europejskiej. Tam zaczęły się schody. Zdaniem europejskich urzędników, lotnisk będzie w Polsce za dużo i nie zdołają się one w przyszłości utrzymać.
Komunikat tej treści ujrzał światło dzienne w ubiegłym tygodniu. Reakcja nowego zarządu województwa była niemal natychmiastowa. - Najwyżej zbudujemy jedno lotnisko, w Białymstoku, a Suwałki i Łomża zostaną wykreślone - mówili zgodnym chórem marszałek Dariusz Piontkowski i członek zarządu Karol Tylenda.
W piątek odbyło się spotkanie w tej sprawie zarządu z minister rozwoju regionalnego Grażyną Gęsicką i przedstawicielem Komisji Europejskiej Manfredem Beschelem. "Właściwie nie ma między nami punktów spornych" - brzmiało jedno ze zdań komunikatu końcowego. Lotnisko będzie w Białymstoku. Suwałki zostały oddane bez jakiejkolwiek walki.
Nasi przysnęli
Marek Buczyński z suwalskiego ratusza nie ukrywa, że władze miasta są taką decyzją zszokowane. Dokumentacja budowy jest już prawie gotowa. Na trwające wiele lat przygotowania poszły gigantyczne samorządowe, ale też państwowe pieniądze. Wszystko wskazuje na to, że niepotrzebnie.
Wicemarszałek Jan Kamiński, jedyny reprezentant Suwalszczyzny w nowym zarządzie województwa, twierdzi, że nie było szans na "przepchnięcie" więcej, niż jednego lotniska. A jeśli tak, to siłą rzeczy powinno ono powstać w stolicy regionu.
- Choć każdy z członków zarządu przyznawał, że inwestycja suwalska jest najlepiej przygotowana - dodaje.
Kamiński twierdzi, że wojewódzkie władze postarają się poszukać dla Suwałk pieniędzy z innych źródeł. Jakich? Nie wiadomo. - Opóźni to rozpoczęcie budowy może o rok, może trochę więcej - mówi, ale chyba sam w to do końca nie wierzy.
Suwalski poseł Jarosław Zieliński przyznał nam z kolei w sobotę, że nie zna szczegółów tej decyzji. - Być może nasze stanowisko negocjacyjne było za mało twarde - spekuluje.
Sprawą ma się zająć dopiero dzisiaj.
Tymczasem z innych miejsc Polski napływają sygnały o ostrym boju, na jaki szykują się władze województw, w których UE dokonała podobnej czystki inwestycyjnej. W lipcu odbędzie się druga tura negocjacji w tej sprawie. Władze województwa podlaskiego pewnie nawet o tym nie słyszały.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna