Marek W. bez zgody swojej konkubiny postanowił przejechać się jej luksusowym autem wartym 110 tys. zł. Za kierownicę usiadł pijany. Po drodze spowodował kolizję, w wyniku której, po kilkukrotnym dachowaniu, samochód został zniszczony. Następnie 39-latek porzucił auto i uciekł. W dodatku prowadził je mimo sądowego zakazu, obowiązującego go do lipca 2012 roku.
Teraz z całej listy zarzutów, w tym grożenia konkubinie pobiciem i śmiercią za obciążające zeznania, Marek W. będzie się tłumaczyć przed sądem. Białostocka prokuratura właśnie skierowała przeciwko niemu akt oskarżenia. Grozi mu kara do 8 lat więzienia. Marek W. przyznał się jedynie do zaboru pojazdu. Twierdzi, że to nie on siedział za kierownicą, tylko inny mężczyzna, który po kolizji zniknął.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
