Pięciu mężczyzn usłyszało zarzuty w związku z zabójstwem 27-letniej Agnieszki, mieszkanki ul. Kołłątaja w Sokółce. Zakrwawione zwłoki dziewczyny znaleziono pod koniec stycznia. Od tego czasu prokuratura nie ujawniała żadnych nowych faktów w tej sprawie. Nam udało się uchylić rąbka tajemnicy.
Sprawa zabójstwa 27-letniej Agnieszki z ul. Kołłątaja wstrząsnęło całą Sokółką. Ludzie domagali się ukarania winnych, narzekali na opieszałość organów ścigania. Prokuratura wytypowała mężczyzn, którzy mają związek z tą brutalną zbrodnią. Pięciu jest podejrzanych.
- Zarzuty usłyszało pięciu mężczyzn w wieku od 19 do 26 lat - powiedział Anatol Pawluczuk, prokurator rejonowy w Sokółce. - Jeden z nich przebywa w areszcie tymczasowym, gdzie został umieszczony na trzy miesiące. Więcej informacji, dla dobra śledztwa, nie możemy ujawnić.
Szef sokólskiej prokuratury nie chciał nam też powiedzieć, jakie zarzuty usłyszeli podejrzani mężczyźni, a zwłaszcza ten, który przebywa w areszcie.
Do tej pory śledczy nie ujawniali nawet tych danych, mimo że do zatrzymań mężczyzn doszło w ubiegłym miesiącu. Jak tłumaczyli, sprawa jest rozwojowa i nie chcą jej zaszkodzić ujawniając zbyt dużo informacji.
Mimo, że oficjalnych informacji nie było, w Sokółce i tak wrzało od domysłów i plotek związanych z zatrzymaniem podejrzanych. Na naszym forum pojawiało się sporo wpisów na ten temat. Mieszkańcy Sokółki pisali o trzech lub czterech podejrzanych.
Twierdzili, że policja i prokuratura czeka na wyniki badań ich DNA. Wiadomo też, że podejrzani pochodzą z Sokółki. Możliwe, że są to sąsiedzi zabitej Agnieszki. Bardzo możliwe zresztą, że dziewczyna ich znała, bo na miejscu zbrodni nie było śladów włamania, a do zabójstwa doszło w dzień.
Działo się to w styczniu w Sokółce na ulicy Kołłątaja. Zakrwawione ciało 27-latki znalazła jej babka. Zwłoki leżały w mieszkaniu, w którym mieszkały obie kobiety. Wówczas sąsiedzi dziewczyny mówili, że zabił ją ktoś z młodego towarzystwa, które zbierało się pod pobliskim sklepem z alkoholem.
Najbliższa sąsiadka dziewczyny, która na prośbę babki wezwała wówczas pogotowie i policję mówiła wówczas, że nic nie słyszała. Podobnie inni sąsiedzi. Brakowało świadków, mimo, że do zabójstwa doszło w dzień około południa. s
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?