Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małżeństwo kupiło centrum. Hanna i Konstanty Strus wylicytowali Plac Inwalidów za... 67 mln zł

Urszula Bisz [email protected]
Państwo Strus wylicytowali plac za ponad 67 mln zł
Państwo Strus wylicytowali plac za ponad 67 mln zł
Decyzje podejmują wspólnie, żeby nie mieć do siebie pretensji. On przygotowuje inwestycję, ona potem administruje.

Hanna i Konstanty Strus to nowe, ciekawe postacie, które nagle pojawiły się w Białymstoku i od razu wywołały spore zainteresowanie. Wzięli udział w przetargu na użytkowanie wieczyste gruntów w centrum stolicy Podlasia - placu Inwalidów Wojennych w Białymstoku. I wygrali go ostrą licytacją. Teraz planują tam wybudować galerię handlową i hotel.

Mieszkańcy Białegostoku i okolic w najbliższych latach mogą liczyć na nowe miejsca pracy. Postanowiliśmy więc dowiedzieć się czegoś więcej o nowych inwestorach, którzy wydali 67 mln zł za wieczyste użytkowanie placu.

Początki były trudne
Państwo Strus z Siedlec swoją wspólną firmę prowadzą od 1991 roku. Właśnie przygotowują się do okrągłego - 20. jubileuszu. Pan Konstanty własną działalność gospodarczą założył już w 1986 roku. Była to firma transportowa, choć - jak sam mówi - firma to zbyt duże słowo, bo pracował w niej... tylko on sam.

Czas na rewolucję przyszedł w 1991 roku. Wówczas razem ze zmianą systemu nastąpiła reorganizacja w bankach. W jednym z nich zaś pracowała pani Hanna.

- Żona była wówczas na życiowym zakręcie i musieliśmy podjąć jakąś decyzję - opowiada Konstanty Strus. - Zdecydowaliśmy się postawić na budownictwo mieszkaniowe. Oczywiście na początku było trudno. Ja byłem zaopatrzeniowcem, żona księgową. O naszym dalszym losie zadecydował przypadek. To było ryzyko, ale każda branża, nie tylko budowlana, wymaga ryzyka.

Budowali mieszkania innym, a sami żyli w wynajętym
Na początku postawili w Siedlcach trzy segmentowce mieszkaniowe. To był debiut. Byli bowiem pierwszymi w mieście komercyjnymi budowlańcami. Wraz z rozwojem budownictwa rosła ich pozycja, rozpoczynali kolejne inwestycje...

Przyszła też pora na Warszawę, gdzie za namową znajomych, zaczęli inwestować w 2000 roku. Dzięki temu, że zaryzykowali w stolicy, mogli inwestować i na kolejnych rynkach, między innymi w Zgierzu i Gdyni.

- Sytuacja była na początku o tyle ciekawa, że budowaliśmy mieszkania innym, podczas gdy sami mieszkaliśmy w wynajętym - wspomina pan Konstanty. - Żona jeszcze jako panna miała mieszkanie, ale je sprzedała.

Inwestowali głównie w grunty. Swoje potrzeby minimalizowali jak tylko się dało. Zbierali pieniądze na wypłaty dla kolejnych pracowników.

- Staraliśmy się rozwijać, rozwijać i jeszcze raz rozwijać - tłumaczy Strus.

Teraz Przedsiębiorstwo Budowlane Konstanty Strus to duża firma, w której zatrudnionych jest 160 osób. Do tego część prac właściciele zlecają podwykonawcom różnych branż.

Państwo Strus prowadzą działalność jako osoba fizyczna, więc nie mają zarządu ani rady nadzorczej. Jednak oczywiście każde z nich jest odpowiedzialne za konkretne sprawy. Pan Konstanty odpowiada za przygotowanie inwestycji, zdobywanie pozwoleń i projektowanie budynków. Pani Hanna koordynuje budowę i administruje.

- Podejmujemy wspólnie wszystkie decyzje, żeby jedno do drugiego nie miało pretensji - zaznacza pani Hanna.

Ich firma przyczyniła się do rozwoju Siedlec. To właśnie ona zbudowała wiele tutejszych osiedli mieszkaniowych, w różnych punktach miasta: przy ulicy Wiolinowej, Daszyńskiego, Czerwonego Krzyża, 10 Lutego, Starowiejskiej, Rynkowej, bp. Ignacego Świrskiego, Asłano-wicza, Bohaterów Getta i Wojskowej.

Postawili też dwa centra handlowo-usługowe, które stały się wizytówką Siedlec - Dom Handlowy "Millenium" oraz "Galerię S" - każdy o powierzchni handlowej 2000 mkw.

Będą Białe Tarasy, albo... konkurs
Teraz postanowili wybudować galerię w Białymstoku. Ofertę na plac Inwalidów wypatrzyła pani Hanna, bo - jak twierdzi jej mąż - małżonka lubi wyszukiwać ciekawe inwestycje.

- Śledziłam przetarg w Białymstoku już od dwóch lat. Wiedziałam, że poprzednie przetargi się nie odbyły - mówi Hanna Strus. - Ta oferta spodobała mi się, bo to centrum miasta i miejsce ponadczasowe. Drugiego takiego w Białymstoku nie ma!

Jak mówi Konstanty Strus, to miejsce jest "poświęcone" handlowi. Zresztą pan Konstanty w ogóle bardzo lubi Białystok, bo inwestycje są tu widoczne na każdym kroku.

Czemu więc dopiero teraz postanowili wziąć udział w przetargu?

- Wcześniejsze przetargi były w niezbyt atrakcyjnym okresie - tłumaczy biznesmen z Siedlec. - Wtedy był czas kryzysu. Teraz jest o wiele lepszy moment na taką inwestycję, ponieważ czuć ożywienie na rynku. Na pewno ważne było też to, że uczestniczyliśmy w przetargu na użytkowanie wieczyste, a nie na kupno placu Inwalidów. W związku z tym nie musimy od razu płacić całości. Kwota, którą wylicytowaliśmy, rozłożona jest w czasie.

Na placu, który użytkują, wybudują hotel i centrum handlowe. Jego robocza nazwa to Białe Trasy, ale może się ona zmienić. Niewykluczone, że zostanie w tej sprawie ogłoszony konkurs.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna