- Raz mamy współpracować z taką firmą, raz z inną - narzekają. - Na tym całym zamieszaniu na pewno nie zyskamy.
We wtorek grupa kilkunastu rolników udała się do szefostwa spółdzielni.
- Chcieliśmy przede wszystkim otrzymać uchwałę o podjęciu współpracy z suwalskim Laktopolem - mówi Ewa Walicka-Grzyb. - Wcześniej bowiem nikt nie chciał nam jej pokazać.
Jeszcze całkiem niedawno wszędzie pojawiły się komunikaty, że Sudowia zostanie przejęta przez Mlekovitę z Wysokiego Mazowieckiego. Niemal wszystko było już dopięte na ostatni guzik. Ostatecznie jednak do fuzji nie doszło. Mlekovita nie dała bowiem gwarancji, że spółdzielcy z Sudowii, czyli prawie tysiąc osób, utrzymają swoje dotychczasowe prawa.
- Sytuacja na rynku jest taka, że małym coraz trudniej się przebić - mówi Bożena Dobrzyń, prezes Sudowii. - Musimy więc szukać partnerów i wykorzystywać wszystkie możliwości.
Rolnicy, którym nie podoba się pomysł dotyczący Laktopolu, twierdzą, że uchwała w tej sprawie była podejmowana w pośpiechu i z podejrzaną tajemniczością.
- W przypadku Mlekovity tego nie było - dodają.
Obawiają się nie tylko o losy firmy, ale też o własne.
- Szacujemy, że ze współpracy z Sudowią żyje kilka tysięcy ludzi z terenu Suwalszczyzny - mówi Ewa Walicka-Grzyb. - Ważą się więc losy bardzo dużej grupy osób.
Prezes Dobrzyń uspokaja jednak, że nie ma się czego bać. Bo współpraca z Laktopolem nie zakończy się żadną prywatyzacją, a ceny skupu mleka będą na przyzwoitym poziomie.
- Zdecydowana większość naszych spółdzielców była przecież za takim rozwiązaniem - przypomina.
Niezadowoleni rolnicy zamierzają jednak podjętą uchwałę zaskarżyć do sądu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?