Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Daniec specjalnie dla nas: W Euro walczymy z Hiszpanią o złoto

Rozmawiał Karol Wasilewski
- Strzelałem bramki lewą nogą, prawą nogą, główką - wspomina Marcin Daniec. - Jako junior zapowiadałem się bardzo przyzwoicie. Miałem dwie miłości: piłka nożna i kabaret. Musiałem jednak coś wybrać. Przepraszam cię piłko nożna, że cię zdradziłem.
- Strzelałem bramki lewą nogą, prawą nogą, główką - wspomina Marcin Daniec. - Jako junior zapowiadałem się bardzo przyzwoicie. Miałem dwie miłości: piłka nożna i kabaret. Musiałem jednak coś wybrać. Przepraszam cię piłko nożna, że cię zdradziłem.
Jestem pierwszym kibicem RP - mówi Marcin Daniec w rozmowie z Karolem Wasilewskim. Jak ocenia szanse polskiej reprezentacji na EURO 2012?

Przygotowując się do tej rozmowy przejrzałem setki wywiadów z tobą. I odkryłem, że wszyscy pytają cię o to samo: "co śmieszy Polaków?, jak powstaje skecz?, jak powstaje kabaret?"

- Dokładnie tak jest. Na dobrą sprawę mógłbym się nagrać na dużym telebimie i to puszczać. Nie namówisz mnie jednak na żadne żalenie się, ponieważ rozmawiasz z dojrzałym facetem, który ma pełną pokorę wobec mediów. Ze wszystkim oczywiście masz rację, ale martwiłbym się wówczas, gdyby mi ciągle te same pytania zadawał ten sam dziennikarz (śmiech).

A najśmieszniejsze pytanie, jakie usłyszałeś?

- Takie, które kompletnie mnie rozwaliło?

Totalnie.

- "Niech pan powie coś o sobie". A najlepsze jest to, że kobietka miała dyktafon Sony za 6 tysięcy złotych. Taki maybach dyktafonowy.

Nie spotkaliśmy się jednak, żeby rozmawiać o dziennikarzach. O Smoleńsk pytał też nie będę.

- O tym publicznie nie rozmawiałbym. Ten temat nie jest dobry do kabaretu i nigdy w życiu nie będę miał odwagi z tego żartować. Są pewne tematy, których rozsądny człowiek poruszać nie powinien. Nigdy w życiu nie będę śmiał się w kabarecie z wiary, Pana Boga i chorób.

Porozmawiajmy więc o czymś przyjemniejszym. Grywasz jeszcze w piłkę?

- To jest jedna z moich najcudowniejszych pasji, ale częściej teraz zdradzam ją z tenisem.

Grałeś zawodowo?

- Grałem zawodowo. Bardzo przyzwoicie sobie radziłem. Miałem bardzo dobre wyniki. Na setkę też biegałem 12 sekund.

Ja schodziłem poniżej 12.

- Tak? To musimy się zmierzyć. Generalnie strzelałem bramki lewą nogą, prawą nogą, główką. Byłem wszechstronnym gościem i jako junior zapowiadałem się bardzo przyzwoicie. Miałem dwie miłości: piłka nożna i kabaret. Zaniedbałem jednak futbol. Musiałem po prostu coś wybrać. Przepraszam cię piłko nożna, że cię zdradziłem.

A jaka jest nasza polska piłka?

- Nie nadzwyczajna. Tyle razy przysięgałem, że już na nią nie pójdę, mija tydzień i leżę jak głupi.

Ale ciężko jest porównać spotkania Górnik Zabrze - GKS Bełchatów i Real Madryt - FC Barcelona.

- Mój przyjaciel Tadzio Krok mówi wprost: "Nasza piłka, a angielska czy hiszpańska to są inne dyscypliny sportu".

Jakie mamy szanse na Euro 2012?

- Mój sąsiad mówi tak: "Trzaśnie się Greków, lunie się Ruskich, pociągnie się Czechów". I ja wtedy pytam no i co? On odpowiada: "no i tyle, później w ćwierćfinale się trzaśnie Portugalię, bo już raz przegrali z nami i raz był remis, w półfinale pokonamy Niemców, a w finale z Hiszpanią różnie może być".

Gramy o złoto w takim razie?

- A nie podoba się Panu optymizm mojego sąsiada?

Nie wiem, czy to jeszcze optymizm, czy po prostu wypił wtedy trochę za dużo…

- Pozdrawiam z tego miejsca mojego sąsiada i proszę cię, żebyś trzymał kciuki za naszych.

Piłkarz może pić alkohol?

- Osoba publiczna nie powinna. Dzisiaj mam recital w Białymstoku i nawet jednego piwa nie wypiłem. Z szacunku dla widzów, żeby któryś z dziennikarzy nie wyczuł. Kiedy wracamy ze Stanów samolotem, rozdaję bardzo dużo autografów. Mam świadomość, że ludzie rozmawiają wtedy o mnie, więc tym bardziej, choćby nie wiem ile darmowych win serwowano na pokładzie, nie jestem w stanie wypić więcej niż jedną lampkę.

Głosowałeś na Jarzębinę i Koko Euro Spoko?

- Nie biorę udziału w takich plebiscytach, bo zazwyczaj jestem wtedy w robocie. Urzekła mnie jednak jedna z tych pań, która powiedziała, że zawsze chciała być sławną.

Co sądzisz o bojkocie ukraińskiej części Euro?

- Fatalny pomysł. Trzeba było bojkotować, kiedy pani Julia została aresztowana, a nie w ostatniej chwili. Tyle wysiłku tysiące ludzi włożyło w organizację Euro. Tym bardziej panowie politycy wstydzilibyście się, bo macie szczyty, półszczyty, oficjalne i nieoficjalne spotkania, kongresy, G8, G20 i G40 na załatwienie takich spraw. Dajcie spokój, bo piłka nożna to jest święto kibiców.

Euro było nam potrzebne?

- Jak pan może! Rzucę się za chwilę na pana z pięściami (śmiech).

Część polityków i publicystów mówi, że nie było.

- Wiesz jak to jest. Jeśli wszyscy czegoś chcemy, to ta panna, o której wszyscy zapomnieli łącznie z panem Bogiem, jak zacznie mówić coś zupełnie przeciwnego, to może wypłynąć i przebić się w mediach. Tak samo jeden z drugim politykiem wyskakują i mówią, że oni sobie nie życzą Euro, a przecież nikt go nawet na tę imprezę nie zaprasza. Dajcie panowie spokój! Proszę te kilka dni wytrzymać. Oczywiście będziemy mówić o drogach, które pękają z zazdrości, o objazdach autostrad. A ostatnio jeden z polityków powiedział genialny tekst, którego sam bym nie wymyślił do kabaretu, a propo braku dróg: "nie szkodzi, że nie ma autostrad, na nich meczów się nie gra". To cud, że dostaliśmy Euro. Matka Boża nam pomogła…

A nie pieniądze Surkisa, prezydenta Federacji Piłki Nożnej Ukrainy i wpływy Listkiewicza?

- Nazywam to cudem. Polska dostała jedną z najważniejszych imprez na świecie. Te mistrzostwa kopną nas do przodu. Przyjadą tu ludzie, którzy zobaczą, że są w kraju, w którym nie ma traktorów z olbrzymimi kominami, nie ma drewnianych chodników, a po ulicach nie chodzą białe niedźwiedzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna