Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Twardowski wraca do zdrowia po horrorze

Miłosz Karbowski
Zdrowotne kłopoty mogły przekreślić dalszą sportową karierę Marka Twardowskiego. Ale rany się goją i niewykluczone, że kajakarz Sparty za jakiś czas będzie przypominał siebie sprzed operacji.
Zdrowotne kłopoty mogły przekreślić dalszą sportową karierę Marka Twardowskiego. Ale rany się goją i niewykluczone, że kajakarz Sparty za jakiś czas będzie przypominał siebie sprzed operacji. Archiwum
Augustów. Po wcześniejszych bardzo poważnych kłopotach zdrowotnych Marek Twardowski jest coraz bliżej powrotu do sportu.

Mistrz świata z Augustowa już nawet chodzi po górach. Przypomnijmy, że w sierpniu doznał bardzo poważnego skrętu jelit. Było naprawdę bardzo źle. Marek skończył na stole operacyjnym. Część jelit, w sumie półtora metra, chirurdzy musieli wyciąć. W takiej sytuacji liczy się natomiast każdy centymetr. W wielu przypadkach niemożliwy staje się powrót do normalnego życia. "Twardy" nawet nie myśli, by na tym poprzestać. Chce wznowić treningi i nie zaniedbuje nawet dnia kuracji.

- Byłem w Zakopanem w sanatorium. Miałem tam codziennie cztery specjalne zabiegi: nakładanie maści, ultradźwięki czy lasery, które przyspieszają gojenie. Pobyt wykorzystałem do spacerów po niższych partiach gór. Na wyższe wolałem się nie wspinać, są oblodzone, a dla procesu gojenia się każdy poślizg byłby groźny. Zresztą, wszystkie góry już w swoim czasie zdobyłem, teraz nie jest na to pora - mówi Twardowski.

Marek jest w coraz lepszej formie. Mimo rygorystycznej diety z 17 kilogramów, które stracił, już odzyskał 9.

- Z dnia na dzień czuję się lepiej. W sanatorium "skręcano" mnie na wszystkie sposoby, by sprawdzić, co mnie jeszcze boli. Nie bolało! Powoli zaczynam też zmieniać dietę. Na razie metodą prób i błędów sprawdzam, co organizm przyjmuje, a co nie - mówi kajakarz Sparty.

W drodze do Zakopanego Twardowski ponownie odwiedził w stolicy najbardziej znanego w Polsce specjalistę od jelit. Profesor Marek Pertkiewicz z Kliniki Chirurgii Ogólnej i Żywienia Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Klinicznego był bardzo zadowolony z wyników badań.

- Póki co, wszystko goi się lepiej niż mogłem sobie to wymarzyć. Doktor wręcz stwierdził, że niedługo powinienem brać się do roboty i nadrabiać zaległości treningowe - mówi Twardowski. - Jeszcze będą ze mnie ludzie. Na razie muszę jednak do końca grudnia odpoczywać. Potem trzeba będzie przede wszystkim odbudować tkankę mięśniową - z nadzieją wybiega myślami w przyszłość augustowianin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna