Marzanna utopiona, a żurawie już przyleciały

U nas najpóźniej

U nas najpóźniej

Astronomiczna wiosna w Polsce zaczęła się w sobotę o 18.32. Istnieje też pojęcie wiosny termicznej, gdy średnia dobowa temperatura musi wynosić powyżej 5 stopni Celsjusza. Najszybciej zaczyna się ona w okolicach Wrocławia. Do Suwałk zwykle dociera pomiędzy 5 a 10 kwietnia.

Pojawiła się w sobotę w kalendarzu. Znawcy twierdzą, że nie tylko na papierze. Zapowiadają koniec zimy, która w tym roku dała się wszystkim we znaki. Pierwsze oznaki wiosny już są widoczne.

Optymistycznie wyglądają też prognozy pogody na kilkanaście najbliższych dni. Temperatura ma rosnąć z dnia na dzień, także na Suwalszczyźnie. Mrozów nie będzie nawet w nocy, a w trakcie dnia słupki w termometrach pokażą nawet kilkanaście stopni powyżej zera.

- Nie bardzo wierzę - mówi mieszkaniec osiedla Północ. - Mój żółw zwykle budził się pod koniec lutego, a teraz nadal śpi gdzieś w łazience, za pralką.

Żurawie były pierwsze

Z naturą na co dzień obcuje Jan Goździewski, prezes Zarządu Okręgu Polskiego Związku Łowieckiego w Suwałkach.

- Pewnie jestem niewiarygodny - żartuje. - Przepowiadałem kilka miesięcy temu w waszej gazecie, że nie będzie ostrej zimy, bo bobry zachowują się leniwie i nie gromadzą zapasów. Chyba leniwie zachowali się jednak obserwatorzy bobrów.
Goździewski zapowiada wiosnę.

- Bociany jeszcze nie przyleciały, ale żurawie już widziałem. To oznacza, że zima zbiera się do odwrotu.

Ryby też czują wiosnę

- Roślinność ciągle uśpiona, jeziora zamarznięte, ale w naszej wylęgarni sieja i sielawa coraz bardziej aktywne - mówi Jacek Łoziński, dyrektor Wigierskiego Parku Narodowego. - Żurawie również widziałem, chociaż bocianów, faktycznie, jeszcze nie ma. Wierzę, że zaczyna się prawdziwa wiosna.