Niska dostępność transportowa to ciągle największa bolączka naszego regionu. Jest lepiej niż jeszcze kilka lat temu, ale na tle innych regionów wypadamy fatalnie. I z tego właśnie względu cały czas Mazury nie mają szans na dynamiczny rozwój i zmniejszenie bezrobocia.
Wśród pięciu najgorszych
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową we współpracy z Fundacją Konrada Adenauera przygotowały raport na temat atrakcyjności inwestycyjnej polskich województw i podregionów. Specjaliści badali, jakie korzyści dana lokalizacja daje inwestorom. Chodzi m.in. o dostępność transportową, koszty pracy, chłonność rynku zbytu, poziom rozwoju infrastruktury gospodarczej i społecznej czy poziom bezpieczeństwa powszechnego.
Niestety nasz region wypada bardzo słabo. Zarówno pod względem atrakcyjności dla działalności przemysłowej, jak i zaawansowanej technologicznie, Mazury otrzymały najniższą z możliwych ocenę.
Nieco lepiej wypadamy pod względem działalności usługowej.
- W klasie regionów o niskiej atrakcyjności znalazło się pięć województw - podkarpackie, warmińsko-mazurskie, świętokrzyskie, lubelskie i podlaskie. Ich pozycja jest przede wszystkim konsekwencją długofalowych procesów społeczno-gospodarczych - czytamy w raporcie. - Niska atrakcyjność inwestycyjna pięciu województw nie oznacza, że nie mają one szans na przyciągnięcie dużych inwestorów - szanse te są, ale mniejsze niż w innych województwach.
Jednym z naszych atutów mogą być jedne z najniższych w kraju koszty pracy. Jednak to za mało, aby przyciągnąć na Mazury dużych inwestorów. Podstawowym problemem jest bowiem słaba dostępność transportowa. Chodzi m.in. o dużą odległość od zachodniej granicy, brak międzynarodowych połączeń lotniczych czy słabo rozwinięty sektor transportu i logistyki. Naszą szansą może być jedynie bliskość Warszawy, z której zdecydowanie dużo łatwiej dostać się w każdy zakątek Polski, Europy czy świata. Jednak istniejąca infrastruktura nie pozwala na szybki dojazd do stolicy.
Ulgi w strefie pozostaną
Żeby poprawić atrakcyjność inwestycyjną nie tylko naszego regionu, ale całej północno-wschodniej Polski potrzebne są inwestycje w infrastrukturę. Sprawę rozwiązałaby budowa linii kolejowej Rail Baltica i Via Baltica. Ich realizacja jest zapowiadana od lat, ale coraz mniej osób wierzy w ich szybkie powstanie.
Naszą szansą mogą być zarówno Techno-Park jak i strefa ekonomiczna. Po ostatnich zmianach wiadomo, że strefy będą działały do 2026 roku. Oprócz tego zmienia się wysokość pomocy publicznej, z jakiej korzystają w nich przedsiębiorcy.
W czterech województwach - warmińsko-mazurskim, podlaskim, lubelskim i podkarpackim, w których jest najniższe PKB, pomoc publiczna wyniesie 50 proc. wartości inwestycji. W pozostałych województwach pomoc zmniejszy się. Dzięki temu inwestowanie m.in. na Mazurach może rzeczywiście zacząć się opłacać.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorcówStrefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?