Pewien 23-latek postanowił stanąć na straży prawa i podając się za policjanta zatrzymał auto jadące z dużą prędkością. Białostoczanin pouczył kierowcę o przepisach drogowych. Chciał go jeszcze wylegitymować.
Nie zdążył, gdyż "pirat drogowy" pod pretekstem znalezienia dokumentów odjechał z piskiem opon. Powiadomił też służby, że ktoś prawdopodobnie podszywa się pod jednego z policjantów.
Prokuratura Rejonowa w Białymstoku postawiła Konradowi S. zarzut podawania się za funkcjonariusza publicznego za który grozi nawet rok więzienia. Podejrzany tłumaczył się, że miał niemiłe doświadczenia z kierowcami wymuszającymi pierwszeństwo i dlatego postanowił przypomnieć temu konkretnemu o wykroczeniu, jakie popełnił.
Fakt, że 23-latek nie był nigdy wcześniej karany, ani nie działał ze złych pobudek sprawił, że prokuratura złożyła wniosek o warunkowe umorzenie śledztwa.
Do całego zdarzenia doszło miesiąc temu na trasie Katrynka-Jurowce. Konrad S. jechał jako pasażer razem ze znajomym. Kiedy zauważył pędzące auto wyprzedził je, a następnie włączył kierunkowskaz i wystawił rękę, aby kierowca zjechał na bok. Tam przedstawił się jako policjant.
Ponieważ całą rozmowę prowadził nieudolnie, nie potrafił podać z jakiej jest komendy, był też w cywilnym ubraniu, zatrzymany nabrał podejrzeń i wezwał odpowiednie służby.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?