Zwraca też uwagę na fakt, że w niektórych altanach śmietnikowych znajdują się tylko tabliczki, jak rozdzielać odpady. Natomiast pojemników - brak.
- Zarządcy domów też powinni ponosić jakąś odpowiedzialność - irytuje się nas rozmówca. - Tymczasem miasto chce obciążyć wszystkim lokatorów. Nie będę biegał od śmietnika do śmietnika i sprawdzał, gdzie są kontenery na szkło, czy plastik.
Nowe zasady odbioru odpadów komunalnych obowiązuja od lipca. Wcześniej suwalczanie mogli wybrać, czy chcą segregować śmieci, czy nie. Większość, przypuszczalnie z uwagi na stawki zdecydowała się na to pierwsze rozwiązanie. W przypadkach domów jednorodzinnych problemu nie ma. Właściciele posesji otrzymali, albo sami odebrali w PGK worki do segregacji. Miasto zapowiada też, że będzie sprawdzało, czy właściciele posesji postępują tak, jak deklarowali. Takiej możliwości nie ma w spółdzielni, czy w ZBM.
- Liczymy na uczciwość lokatorów - przynawał wiceprezydent Łukasz Kurzyna. - Nie jesteśmy w stanie przy każdym śmietniku postawić strażnika, czy policjanta.
Zdaniem Piotra Sieńkowskiego, który mieszka na osiedlu Północ o segregację nie dbają ani ludzie, ani firmy, które wywożą odpady.
- Widziałem, jak kilka dni temu przyjechał samochód po segregowane śmieci - opowiada. - Pracownicy zabrali ze wszystkich kontenerów, a więc i papier, i szkło, i plastik. To po co ludzie grzebali w swoich koszach!
Sieńkowski zauważa też, że nie w każdej altanie są pojemniki na segregowane odpady. Zwłaszcza w zasobach ZBM.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?