Mieszkańcy cieszą się, że znów będzie gdzie powiesić pranie i zaczerpnąć powietrza

Bardzo się z tego cieszę - zapewnia 84-letnia Irena Lubecka. - Długo czekałam, ale po kilku latach znowu będę miała balkon.

Po sześciu latach od wprowadzenia zakazu korzystania z balkonów cieszą się i inni mieszkańcy bloku przy Dmowskiego 6. Będą je mieć także ci, którzy do tej pory balkonu nie mieli.

Na balkonach staną w sierpniu

Przypomnijmy, że w sierpniu 2004 r. na balkonie pani Ireny, w bloku przy Dmowskiego 6, o mało nie doszło do tragedii. Tuż po tym, jak zeszła z niego ośmioletnia wnuczka pani Ireny, betonowa płyta runęła na ziemię. Szczęśliwie nikt nie ucierpiał, choć lokatorka i goszcząca u niej rodzina najadły się strachu.
Ale zaraz po tym wypadku zarządca budynku, czyli Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, wydał zakaz wychodzenia na balkony. Zlecone ekspertyzy potwierdziły wady konstrukcyjne w czterech blokach. Na wszelki wypadek teren wokół nich ogrodzono, by w razie czego nikomu nic nie spadło na głowę.

Balkony należało więc albo wzmocnić, albo rozebrać. Do użytkowania w takim stanie, w jakim były, się nie nadawały.

Mieszkańcy zaczęli domagać się remontu balkonów, zarządca proponował ich rozbiórkę lub remont na koszt lokatorów. W piątek, 14 maja, po sześciu latach od pamiętnego zdarzenia, długo oczekiwane prace w końcu się rozpoczęły. Potrwają do pierwszej dekady sierpnia. Wspólnotę ten remont będzie kosztował ok. 250 tys. zł.

Pechowa "szóstka", obok nie lepiej

Na razie trzeba skuć stare balkony. Arkadiusz Kułaga, dyrektor MPGKiM, tłumaczy, że w ich miejsce zostaną wybudowane nowe, o wzmocnionej konstrukcji.

- Balkony będą mieli także mieszkańcy parteru, którzy do tej pory byli ich pozbawieni - podkreśla Kułaga. - W tym przypadku trzeba dorobić drzwi balkonowe.

Przy okazji odnowiona zostanie elewacja budynku.
- Nareszcie coś pozytywnego się dzieje - cieszy się Zenon Faszczyński. - Do tej pory nie miałem balkonu, teraz będę miał. Przydałby się jeszcze podjazd.

Blok przy Dmowskiego 6 "zasłynął" nie tylko z powodu balkonu, który runął na ziemię. W listopadzie 2009 r. osypał się tynk ze ściany budynku i uszkodził zaparkowany obok samochód. Na odpadające fragmenty balkonów i elewacji skarżyli się również mieszkańcy sąsiednich bloków.