Milczący marsz pamięci w Hajnówce poświęcony żołnierzowi ugodzonemu nożem na granicy

Mateusz Sitek został śmiertelnie ugodzony nożem przez migranta, co wstrząsnęło lokalną społecznością i skłoniło mieszkańców do wyrażenia swojej pamięci i wsparcia dla wszystkich służb mundurowych strzegących wschodniej granicy Polski.

Marsz pamięci zorganizowano z inicjatywy Huberta Ojdany, rolnika z powiatu hajnowskiego. Hubert Ojdana wyraził wdzięczność i uznanie dla pracy służb mundurowych, które codziennie ryzykują swoje życie dla bezpieczeństwa mieszkańców.

My, rolnicy, którzy mamy pola przy granicy polsko-białoruskiej, ściśle współpracujemy z wojskiem, policją i funkcjonariuszami Straży Granicznej. To właśnie ci odważni ludzie ryzykują życie, aby bronić naszego bezpieczeństwa – mówił Ojdana.

Ludzie z biało-czerwonymi flagami i transparentami z hasłami "Murem za polskim mundurem" wyruszyli spod szpitala aż do kościoła, gdzie każdy mógł indywidualnie zmówić modlitwę za ś.p. Mateusza Sitka.

Był to również wyraz poparcia dla wszystkich służb mundurowych, które strzegą granicy państwa, w tym policjantów, żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej. Organizatorzy marszu poinformowali o zbiórce pieniędzy na tablicę upamiętniającą Mateusza Sitka. Nadwyżka zebranych środków zostanie przeznaczona na pomoc psychologiczną dla funkcjonariuszy strzegących wschodniej granicy państwa. Jest to ważna inicjatywa, która ma na celu wsparcie emocjonalne dla tych, którzy na co dzień dbają o nasze bezpieczeństwo.

W marszu uczestniczył również burmistrz Hajnówki, Ireneusz Kiendyś oraz radni miejscy, a także reprezentanci służb mundurowych. Kolumnę marszu zamykały wozy Ochotniczej Straży Pożarnej z Białowieży i Nowokornina, co dodatkowo podkreśliło zaangażowanie lokalnych służb w organizację tego wydarzenia.