Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Minęło pół roku, a basen już zamknięty. Trzeba poprawiać

Aleksandra Gierwat [email protected]
Jeszcze przez co najmniej dwa tygodnie możemy pływać spokojnie. Ale kiedy tylko uda się otworzyć plażę miejską, amatorzy kąpieli będą musieli przenieść się z basenu nad Narew.
Jeszcze przez co najmniej dwa tygodnie możemy pływać spokojnie. Ale kiedy tylko uda się otworzyć plażę miejską, amatorzy kąpieli będą musieli przenieść się z basenu nad Narew.
Nawet pół roku nie minęło od oddania basenu po remoncie, a już wkrótce pływalnia ma być znowu nieczynna - z powodu przerwy technologicznej, którą MOSiR chce wykorzystać także na likwidację wszelkich usterek wykrytych już po odbiorze basenu. M.in. odpadających płytek, na które skarżą się użytkownicy.

Pora na poprawki

Przypomnijmy, że trwająca półtora roku modernizacja basenu przy Szkole Podstawowej nr 10 zakończyła się w lutym. Dlaczego więc przerwa technologiczna odbywa się tak szybko? Zbigniew Sasinowski, dyrektor MOSiR-u, tłumaczy, że takie warunki dyktuje wykonawca. I dodaje, że niedawna kontrola Państwowej Inspekcji Pracy, która wykazała szereg drobnych usterek, nie ma tu nic do rzeczy.

- I tak musielibyśmy zrobić przerwę technologiczną, gdyż obiekt jest na gwarancji, a wykonawca tego wymaga - zapewnia Sasinowski. - Mogę natomiast wszystkich uspokoić: basen, chociaż inspekcja pracy wykryła usterki, jest całkowicie bezpieczny. Gdyby było inaczej, zamknęlibyśmy go od razu.

Wiadomo, że podczas trwającej przynajmniej miesiąc przerwy usprawniona zostanie m.in. wentylacja, ułożone odpadające płytki czy zlikwidowane ostre krawędzie. Dyrektor MOSiR-u przypomina też, że także przed remontem pływalnia była zamykana z powodu przerw technologicznych. I podkreśla, że nawet gdyby nie zaplanowano likwidacji usterek, przerwy na konserwację i tak nie dałoby się skrócić.

- Sam proces spuszczania wody trwa bowiem 78-80 godzin - wyjaśnia Sasinowski. - Natomiast doprowadzenie basenu po dezynfekcji do ponownego użytku zajmuje od tygodnia do nawet dziesięciu dni.

Czekamy, aż woda opadnie

Nie wiadomo jeszcze, kiedy dokładnie basen miałby zostać zamknięty. Raczej nie nastąpi to przed połową lipca.

- W pierwszej połowie miesiąca na wypoczynek do Łomży przyjadą dzieci i młodzież z Czechowic-Dziedzic i chcemy, aby mogły korzystać z naszej pływalni - tłumaczy Zbigniew Sasinowski, dyrektor MOSiR-u.

Możliwe, że zaplanowana przerwa jeszcze się opóźni. Władze miasta nie chcą się bowiem decydować na ten krok zanim zostanie otwarta plaża miejska. A ta jest wciąż zalana i trudno przewidzieć, czy do połowy lipca woda wystarczająco opadnie.

W przyszłości przerwy technologiczne będą mniej uciążliwe dla amatorów pływania. Od jesieni mieszkańcy Łomży będą mogli wybierać między dwoma basenami, a przerwy będą planowane tak, by zawsze jedna pływalnia była czynna. Na razie trzeba się uzbroić w cierpliwość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna