Ministerstwo tłumaczy się dlaczego Zbigniew Pannert dostał order

Wniosek bez zarzutu?

24 stycznia prezydent RP Bronisław Komorowski odznaczył biało-stoczanina Zbigniewa Pannerta Krzyżem Kawalerskim OOP za wybitne zasługi na rzecz sądownictwa. Ale w stanie wojennym Pannert był prokuratorem, który oskarżył co najmniej dwóch ówczesnych działaczy opozycyjnych z Białostocczyzny. Po naszej publikacji na ten temat wybuchł skandal. Prezydent poprosił ministrów o staranniejsze sprawdzanie przeszłości kandydatów do odznaczenia.

Z wyjaśnień nadesłanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości wynika jednak, że o ile nie zostanie zmienione prawo, dalej będzie to mało prawdopodobne.

- Przesłane do naszego ministerstwa wnioski o nadanie odznaczeń są analizowane w oparciu o dokumenty znajdujące się w posiadanych aktach osobowych - tłumaczy nam Joanna Dębek, rzecznik tego resortu.

Dodaje, że zgodnie z przepisami wniosek o nadanie odznaczenia powinien zawierać "szczegółową informację o zasługach i osiągnięciach osoby, której dotyczy, w szczególności niezbędne jest wykazanie zasług po otrzymaniu ostatniego orderu lub odznaczenia". I ten dotyczący Zbigniewa Pannerta te wszystkie wymogi spełniał. Jak informuje rzecznik, inicjatywa o odznaczeniu byłego prokuratora stanu wojennego wyszła z białostockiego sądu apelacyjnego, którego sędzia Pannert był wieloletnim prezesem. Wniosek wysłano 30 września, a już 14 października minister sprawiedliwości przesłał go do Kancelarii Prezydenta RP. W tej sytuacji o jakimkolwiek sprawdzeniu kandydatury mowy być nie mogło.

WiR protestuje

List otwarty w sprawie przyznania orderu byłemu prokuratorowi stanu wojennego wysłał do prezydenta Klub Więzionych, Internowanych i Represjonowanych w Białymstoku. "Z goryczą stwierdzamy, że nie dopełnił Pan jako Prezydent i Wielki Mistrz Orderu obowiązku strzeżenia Jego Honoru".