Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ministerstwo zmienia plan. Resort miesza przy likwidacji małych sądów.

Michał Modzelewski [email protected]
– To, że nasz sąd nie zostanie zniesiony cieszy, ale wciąż jesteśmy przeciwnikami tej reformy – uważa Krzysztof Adamiak, prezes Sądu Rejonowego w Zambrowie
– To, że nasz sąd nie zostanie zniesiony cieszy, ale wciąż jesteśmy przeciwnikami tej reformy – uważa Krzysztof Adamiak, prezes Sądu Rejonowego w Zambrowie M. Modzelewski
Wedle nowego projektu to Sąd Rejonowy w Wysokiem Mazowieckiem, a nie w Zambrowie ma być zlikwidowany.

Kierowany przez Jarosława Gowina resort sprawiedliwości zmienił swoje plany odnośnie zniesienia małych sądów w naszym regionie. Zarówno sędziowie, jak i samorządowcy z Wysokiego Mazowieckiego oczekują wyjaśnień, bo decyzja nie jest w żaden sposób uzasadniona.

Zwrot o 180 stopni
- Nowy projekt rozporządzenia bardzo nas zaskoczył - mówi sędzia Krzysztof Kozłowski z Sądu Rejonowego w Wysokiem Mazowieckiem. - Wynika z niego, że to nasz sąd ma być zniesiony, ale nie ma w nim żadnego słowa uzasadnienia na temat przyczyn zmiany dotychczasowego stanowiska ministra. Nasz prezes już zwrócił się do niego z prośbą o wyjaśnienia, bo trudno nawet polemizować z decyzjami, jeśli nie ma się pojęcia jakie argumenty za nimi stanęły. A przecież sąd i sędziów wypadałoby traktować poważnie.

Bo poprzednia wersja rozporządzenia głosiła, że to Sąd Rejonowy w Zambrowie zostanie zniesiony i w jego miejsce zostaną jedynie wydziały zamiejscowe (karny, cywilny, wieczystoksię-gowy i nieletnich) sądu w Wysokiem Mazowieckiem. Decyzja spotkała się ze zdecydowanym oporem tamtejszych samorządowców, którzy rozpoczęli zabiegi o jej zmianę. Argumentowali m.in., że ciągle rośnie liczba spraw, że Zambrów jest większym miastem itd.

Trudno o argumenty
Trudno jednak powiedzieć, czy to właśnie te zabiegi odniosły skutek, skoro zmiany swojego stanowiska nie raczył uzasadnić nawet bezpośrednio zainteresowanym sędziom. Lokalne środowiska polityczne twierdzą, że pewnie dlatego, że przyczyn natury merytorycznej po prostu brak.

- Ciągle nie mogę ochłonąć, odkąd o tym się dowiedziałem - twierdzi Bogdan Zieliński (PiS). - Uważam, że należą nam się jakieś wyjaśnienia. Podobno nad tą reformą pracowano od trzech lat, a tu w ciągu niespełna miesiąca mamy zwrot o sto osiemdziesiąt stopni. Wydaje mi się , że to może być "nagroda" za postawę tutejszej ludności.

Taka hipoteza motywu czysto politycznego jest prawdopodobna, bo to właśnie na tych terenach największa partia opozycyjna ciągle odnotowuje najlepsze wyniki w kraju, zdecydowanie bijąc w wyborach obecnie rządzących koalicjantów. Tak więc z politycznego punktu widzenia, na takim posunięciu strata poparcia byłaby mniej dotkliwa.

Opór nie maleje
Przerwać takie spekulacje mogłoby tylko należyte uzasadnienie nowej decyzji resortu. Co jednak nie wpłynie i tak na fakt generalnego niezadowolenia całego środowiska sędziowskiego odnośnie samej reformy. Te wciąż nie widzi potrzeby wprowadzania takich zmian.

- Oczywiście ciszymy się, że to my mielibyśmy być sądem wiodącym - mówi Krzysztof Adamiak, prezes Sądu Rejonowego w Zambrowie. - Jednak przeciwnikami wprowadzenia całej tej zmiany wciąż pozostajemy. Sama perspektywa zarządzania taką połączoną placówką już na wstępnie pokazuje, że powstaną liczne problemy, jak choćby z obiegiem dokumentów. A przepisy ułatwiające mobilność sędziów już swego czasu istniały, ale je zmieniono.

Jeśli ten projekt okaże się być ostatecznym, to zmiany wejdą w życie 1 lipca br.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna