Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miód kurpiowski. Unia Europejska chroni nasz złoty rarytas

Aleksandra Gierwat
Dariusz Wasilewski, prezes Regionalnego Związku Pszczelarskiego w Łomży swoich miodów kurpiowskimi nie nazwie. Ale kupując miód z jego pasieki też mamy gwarancję najwyższej jakości i pysznego smaku.
Dariusz Wasilewski, prezes Regionalnego Związku Pszczelarskiego w Łomży swoich miodów kurpiowskimi nie nazwie. Ale kupując miód z jego pasieki też mamy gwarancję najwyższej jakości i pysznego smaku. Fot. G. Lorinczy
Andruty kaliskie, rogal świętomarciński i smakołyk z nowogrodzkiego ula. Co je łączy? To zarejestrowane w UE tradycyjne polskie produkty "ChOG".

Uczciwy jak bartnik

Uczciwy jak bartnik

Bartnicy słynęłi niegdyś z takiej uczciwości, że na sądach byli zwalniani z przysięgi. Dziś uczciwym pszczelarzom krecią robotę robią ci, którzy przegrzewają miód, wychodząc na przeciw oczekiwaniom... klientów. Część z nich wciąż bowiem sądzi, że krystalizacja świadczy o niskiej jakości produktu. Jest na odwrót. A przegrzanie miodu zabija niestety to, co najcenniejsze: enzymy.

Pszczelarze z łomżyńskiego, by móc nazwać swój miód "kurpiowskim", muszą pozyskiwać go na terenie gmin Zbójna, Nowogród lub Turośl. Inaczej działają wbrew prawu. W tym tygodniu Komisja Europejska zaakceptowała bowiem decyzję o objęcie go unijnym "chronionym oznaczeniem geograficznym". Tego samego dnia na liczącą przeszło 900 pozycji listę tradycyjnych produktów chronionych w UE trafiła także "Fasola Korczyńska".

Bartnictwo na Kurpiach ma liczącą kilka wieków tradycję. Pszczelarze z Puszczy Białej i z Puszczy Zielonej nie musieli odrabiać pańszczyzny: zamiast tego dostarczali na stół królewski miody, w których zasmakowali władcy Polski.

- Być może właśnie dlatego kurpiowskie miody zyskały taki rozgłos - zastanawia się Jan Magdaleński z Kuzi (gm. Zbójna), który pszczelarskie tradycje przejął po ojcu, a od 1983 r. sam dogląda swej pasieki.
Pszczelarz z Kuzi pozyskuje głównie wielokwiat: znajdziemy tu i mniszek, i białą koniczynę, ale też jagodę. Kiedyś królowała gryka, teraz o nią trudno. W tym roku jest szansa, że uda się odwirować miód wrzosowy.

Nazwa "Miody Kurpiowskie" świadczy o wysokiej jakości produktu. Ale równie smaczne i dobrej jakości miody możemy kupić od łomżyńskich pszczelarzy.

- Przede wszystkim trzeba mieć zaufanie do pszczelarza - zauważa Dariusz Wasilewski, prezes Regionalnego Związku Pszczelarskiego w Łomży. - Pamiętajmy, że na etykietce musi być data rozlewu, termin przydatności do spożycia, gatunek miodu i dane pszczelarza. Przy zakupie kierujmy się też zapachem i smakiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna