W zawodach, które zaczynają się w czwartek, Polskę będzie reprezentować 17 lekkoatletów. Skoczkini wzwyż z Podlasia Białystok jest liderką tej kadry i największą nadzieją na medal. Ale też trzeba zaznaczyć, że w USA nie wystartuje wielu czołowych reprezentantów kraju. Między innymi zabraknie rewelacyjnej w tym sezonie sprinterki Ewy Swobody, tyczkarza Pawła Wojciechowskiego, czy biegaczy Adam Kszczota i Marcina Lewandowskiego. Powód tych absencji? Oczywiście sierpniowe Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro. Lekkoatleci obawiają się, że późny termin mistrzostw halowych może zakłócić przygotowania do najważniejszej imprezy czterolecia.
- Jestem przekonana, że start w halowych mistrzostwach świata w żaden sposób nie zaburzy moich przygotowań do igrzysk. Uważam, że do najważniejszej imprezy w sezonie najlepiej można przygotować się tylko poprzez starty w zawodach - twierdzi Lićwinko.
Tak więc skoczkini będzie broniła złotego medalu mistrzostw z Sopotu z 2014 roku. To największy sukces Lićwinko, która w hali osiąga lepsze rezultaty niż na otwartym stadionie. Oprócz halowego mistrzostwa świata jest także brązową medalistką halowych mistrzostw Europy z Pragi z poprzedniego roku. Jej rekord życiowy w hali to 202 cm (absolutny rekord Polski), a na otwartym stadionie to 199 cm. W Sopocie miejsce na najwyższym miejscu podium dzieliła z Rosjanką Marią Kucziną. Teraz tej rywalki zabraknie, gdyż Rosjanie za zatajanie dopingu są na razie wykluczeni z rywalizacji międzynarodowej. Z powodu kontuzji nie wystartuje także inna faworytka Chorwatka Blanka Vlasić. W tej sytuacji najgroźniejsza konkurentka naszej mistrzyni to trzykrotna halowa medalistka mistrzostw świata Hiszpanka Ruth Beitia. 36-letnia zawodniczka w tym roku skoczyła 198 cm. Groźne powinny być także lekkoatletki, które dopiero w tym sezonie awansowały do ścisłej czołówki światowej. Jest to 23-letnia Litwinka Arina Palsyte, której najlepszy wynik w tym roku to 197 cm. Natomiast zupełnym zaskoczeniem jest liderka listy światowej Amerykanka Vashti Cunnigham, która przed tygodniem na mistrzostwach kraju skoczyła 199 cm. Zaledwie 18-letnia lekkoatletka niesiona dopingiem swojej publiczności może sprawić niespodziankę w Portland.
- Nie sądzę aby brak kilku czołowych zawodniczek znacząco wpłynął na poziom. Rywalizacja będzie bardzo wyrównana i nie zlekceważę żadnej z rywalek. Obrona tytułu będzie ogromnym sukcesem, ale docenię każdy krążek - mówi Lićwinko, której rekord sezonu to 197 cm.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?