Mnóstwo ludzkich kości na Kalinowskiego (zdjęcia)

Pierwsze kości wykopała spycharka, którą zerwaliśmy warstwę darniny - opowiada Małgorzata Karczewska, kierownik wykopalisk archeologicznych prowadzonych przy ul. Kalinowskiego w Białymstoku.

Archeolodzy swoją pracę rozpoczęli we wtorek. Ciężkiego sprzętu użyli tylko do zerwania górnej warstwy ziemi. Dalej kopać będą tylko łopatami.

Już po pierwszych kilku godzinach prac wykopali stos kości. Zebrano je do specjalnych pojemników. Po zakończeniu prac szczątki zostaną przekazane proboszczowi cerkwi pw. św. Mikołaja. Prace są bowiem prowadzone na terenie byłego cmentarza prawosławnego.

Do tej pory odkryto pojedyncze kości, które już wielokrotnie wykopywano i zakopywano podczas prac budowlanych.

- Na prawdziwe odkrycia trzeba będzie poczekać parę dni, kiedy dokopiemy się do nienaruszonych jeszcze mogił - komentuje Małgorzata Karczewska.

Archeolodzy liczą na odkrycia pochodzące sprzed ponad 200 lat.

- Cmentarz istniał tu już w połowie XVIII w. - mówi Małgorzata Karczewska. - Z tego okresu pochodzi wzmianka o budowie kaplicy w tym miejscu. Z zapisu wynika, że projektanci kaplicy chcieli, aby wokół niej rosły drzewa. Ze względu na nekropolię posadzili tu tylko lipy.

Prawdopodobnie, początkowo był to cmentarz komunalny, później - unicki i prawosławny.
Podczas wykopalisk archeolodzy mogą natrafić na mogiły żołnierzy carskich.

- Według naszych informacji, znajdują się one po prawej stronie Wzgórza św. Magdaleny, czyli tu, gdzie zaczęliśmy kopać - twierdzi archeolog.

Przy wykopaliskach pracować będzie około 30 osób. Większość z nich to bezrobotni.

Prace archeologiczne prowadzone będą wzdłuż ul. Kalinowskiego od muru po prawej stronie Wzgórza św. Magdaleny do wjazdu na teren budowy opery. Wykopaliska obejmą też chodnik, ale nie spowodują utrudnień na drodze.