Bimbrownik został przyłapany na gorącym uczynku, gdy w jednym z budynków gospodarczych miał właśnie nastawione tysiąc litrów zacieru. Całość była nastawiona na elektrycznym piecyku i dogrzewana grzałkami na prąd, przez co było prawdziwą bombą zegarową.
Z reguły jednak bimbrownie chowane są w leśnych kniejach, bo dzięki temu łatwiej jest je ukryć przed policą. Ostępy leśne Puszczy Knyszyńskiej w okolicach Czarnej Białostockiej i Gródka to dwa największe tzw. zagłębia bimbrownicze. W podlaskiem tradycji uprawiania tego procederu sięgają nawet czasów carskich. Czasami uczestniczą w nim całe leśne osady bądź rodziny. Hermetyczność środowiska producentów, a także fakt, że produkcja odbywa się z dala od ludzkich siedzib w obszarach niedostępnych powoduje, że wykrywanie tego typu przestępstw jest trudne.
Mimo coraz sprawniejszego zatrzymywania sprawców leśnego bimbrownictwa, chęć zysku oraz... tradycja wydają się być silniejsze od konsekwencji prawnych tych czynów. Potwierdzeniem tego jest ujawnianie kolejnych leśnych bimbrowni i zatrzymywanie kolejnych bimbrowników.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?