Mój pomysł na życie to wolontariat bez granic

Współtworzyła zambrowski Caritas, z którym współpracuje do dziś. Od 10 lat prowadzi Szkolny Klub Wolontariatu "Silni Razem". Pomaga i uczy pomagać.

Dzieci z domu dziecka nie mają źle, mają dach nad głową, zabawki i ciepły obiad, takie opinie o tej instytucji i losie sierot mieli przed laty moi uczniowie - wspomina Bogumiła Wiśniewska, nauczycielka prowadząca Szkolny Klub Wolontariatu. - Zweryfikowaliśmy to w czasie pierwszej wizyty w "bidulu", wtedy nawet "twardzi" uczniowie się rozczulili. Tak się to wszystko zaczęło.

Trudne początki

Szybko wokół Bogusławy Wiśniewskiej znalazła się spora grupa młodych zapaleńców, ludzi których przepełniała chęć do działania. Wystarczyło nimi pokierować.
- Zebraliśmy dzieciaki, które wysiadywały na ławkach i pod sklepami. Zaczęliśmy spotykać się w Miejskim Ośrodku Kultury - wspomina. - Młodzież pomagała w odrabianiu lekcji i organizowała najmłodszym czas wolny.

Silni Razem

Siedem lat temu Szkolny Klub Wolontariatu "Silni Razem" znalazł swoje miejsce. W drewnianym domku przy ul. Wojska Polskiego razem z Caritas i Ośrodkiem Wsparcia Rodziny młodzi wolontariusze zaczęli działać.

- Zupełnie spontanicznie zorganizowaliśmy mikołajki - wspomina pani Bogusława. - Przyszło prawie 200 dzieci z całego Zambrowa. Młodzież przygotowała prezenty, nie zabrakło też mikołaja. To było piękne i bardzo spontaniczne.

Wolontariusze organizują m.in. olimpiadę dla osób niepełnosprawnych, w której biorą udział uchodźcy z Czerwonego Boru, Wigilię i zabawę choinkową dla dzieci w OWR. W najbliższych dniach rozpoczną akcje Zapomniany Znicz.

Na historycznym szlaku

Obok pomocy najmłodszym, chorym i niepełnosprawnym wolontariusze znaleźli też czas na odkrywanie historii swojego miasta. Realizują projekt "Mieszkam w bloku wyjątkowym", dzięki któremu powstanie folder promujący zabytkowe koszary, a także tablice informacyjne i ścieżki edukacyjne. Obecnie trwają prace nad makietą koszar. Wolontariusze mają także swój dąb pamięci, o który będą dbali przez lata.