Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Moja mama zmarła 7 lat temu. A mnie każą płacić jej długi.

(mk)
Choć Ewelina Skindzier nic nie odziedziczyła po mamie, banki żądają od niej teraz pieniędzy
Choć Ewelina Skindzier nic nie odziedziczyła po mamie, banki żądają od niej teraz pieniędzy
Mimo wyroku sądu odwoławczego, komornik ściągała pieniądze z renty dziewczyny.

Przez trzy miesiące komornik przy sądzie rejonowym w Ostrołęce pobierał od Eweliny Skindzier z Choroszczy czwartą część renty jej mamy. Wszystko przez to, że po prawie dziesięciu latach jeden z banków przypomniał sobie o kredycie podżyrowanym przed laty przez jej mamę - Grażynę Skindzier.

Tyle tylko, że wówczas Ewelina była 13-latką i nie miała pojęcia o tych zobowiązaniach. Jakby tego było mało, jej mama zmarła przed siedmioma laty na raka. Od tego czasu Eweliną i jej pełnoletnim już bratem opiekowała się ciotka.

Płać i płacz
- Siostra nie miała żadnego majątku. Była samotną matką, mieszkała w gminnym mieszkaniu, a do tego jeszcze długi czas chorowała - mówi Ewa Zielińska, ciotka Eweliny. - Po pogrzebie ktoś nam poradził, że najlepiej by pełnoletni syn zrzekł się prawa do spadku w ogóle. Dzięki temu nie ma teraz żadnych problemów.

Niestety, Ewelina, jako małoletnia, zrobić tego nie mogła. W przypadku osób, które nie ukończyły 18. roku życia, to prawo spadkowe reguluje ich prawa.

- Małoletni dziedziczą z dobrodziejstwem inwentarza - mówi mecenas Ewa Andrzejewska, białostocka prawniczka. - Oznacza to, że za ewentualne zobowiązania rodziców, dzieci dziedziczą wyłącznie do wysokości masy spadkowej.

Sąd za każdym razem
Tu majątku nie było, wydawało się więc, że to załatwia sprawę. Jednak blisko sześć lat po śmierci Grażyny Skindzier, z roszczeniami finansowymi odezwał się jeden bank, a kilka miesięcy temu firma windykacyjna. Bank wniósł sprawę do sądu rejonowego, a ten uznał roszczenia i wszczął postępowanie egzekucyjne komornika. Dopiero sąd odwoławczy przyznał rację Ewelinie. Ale komornik Iwona Zacharek dalej potrącała ponad 200 zł z konta dziewczyny.

- Musiałam otrzymać prawomocne postanowienie sądu w tej sprawie, by zaprzestać czynności - tłumaczy teraz Iwona Zacharek. I radzi: - W takich sytuacjach trzeba reagować błyskawicznie. I złożyć powództwo w sądzie przeciw egzekucji. Za każdym razem, gdy zgłosi się jakiś dłużnik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna