Monkinie. Rodzice przegrali batalię. Dzieci pojadą do innej szkoły

W czwartek sąd administracyjny postanowił nie wstrzymywać wykonania uch-wały, na mocy której placówka zostanie przekształcona. A to oznacza, że od września uczniowie klas IV-VI będą uczyli się w Nowince.

Ratują budżet kosztem dzieci

Decyzję o przekształceniu szkoły władze gminy tłumaczą wyłącznie względami finansowymi. Samorząd stracił płynność finansową, musiał sięgnąć po preferencyjny kredyt z centralnego budżetu. Ale nim go uzyskał, przedstawił program naprawczy, w którym wskazał oszczędności.
- Musieliśmy udowodnić, że będziemy w stanie spłacić tę pożyczkę - argumentowała Dorota Winiewicz, wójt gminy. - A cięcia w oświacie, to jedyne na jakie możemy sobie pozwolić.

Przeciwni zmianom byli rodzice dzieci uczących się w Monkiniach. Podnosili oni, że w placówce jest bardzo wysoki poziom nauczania. Poza tym, po zmianach dzieci, by dojechać na zajęcia będą musiały pokonać nawet 20 km. - Nie po to budowaliśmy tę szkołę, by zgodzić się na jej zamknięcie - argumentowali.

Do swoich racji przekonali posła Jarosława Zielińskiego, który parokrotnie apelował do gminnych władz o zmianę decyzji. Na próżno. W maju tego roku koalicyjni radni zdecydowali o przekształceniu placówki Oponenci tego rozwiązania podnosili, że uchwała została podjęta wbrew prawu, ponieważ obecni na posiedzeniu mieszkańcy nie mogli się wypowiedzieć, a poza tym, nie otrzymali pełnych, wiarygodnych informacji. Opozycyjni radni zaskarżyli więc uchwałę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku.

Kolejna decyzja za 3 tygodnie

Czy uchwała jest ważna, sąd zdecyduje 12 września. Wczoraj natomiast, na posiedzeniu niejawnym, rozważał, czy wstrzymać wykonanie uchwały. Z wnioskiem takim wystąpili wojewoda Maciej Żywno, a także poseł Jarosław Zieliński. Jak się dowiedzieliśmy, WSA negatywnie zaopiniował tę propozycję. W takiej sytuacji, od 2 września dzieci ze wsi Monkinie będą uczyły się w Nowince. A co stanie się, jeśli WSA uchyli uchwalę dotyczącą przekształcenia szkoły? - Nie mama pojęcia, w Monkiniach nie będzie już nauczycieli, którzy mogliby zająć się nauczaniem - mówiła niedawno wójt Winiewicz.

Powrót do szkoły byłby więc możliwy dopiero od kolejnego roku szkolnego.