Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morderstwo w Hajnówce. Do końca życia może być w więzieniu

Izabela Krzewska [email protected]
Oskarżony jest tymczasowo aresztowany od 28 stycznia tego roku. Przebywa w Areszcie Śledczym w Hajnówce. To najstarszy osadzony w województwie podlaskim.
Oskarżony jest tymczasowo aresztowany od 28 stycznia tego roku. Przebywa w Areszcie Śledczym w Hajnówce. To najstarszy osadzony w województwie podlaskim. A. Chomicz
Michał G. to mieszkaniec Hajnówki, ma 84-lata, porusza się z trudem, podpiera się laską, nie dowidzi, nosi aparat słuchowy i... jest oskarżony o zabójstwo.

Prokuratura zarzuca mu, że w trakcie kłótni z kuzynem, chwycił za nóż kuchenny i zadał mu szereg ciosów w okolice klatki piersiowej, twarzy, nadbrzusza. Później tłukł jeszcze 78-latka nieustalonym narzędziem po głowie. Rany okazały się śmiertelne.

Wczoraj przed Sądem Okręgowy w Białymstoku rozpoczął się proces w tej sprawie. Na rozprawę Michał G. został doprowadzony z tymczasowego aresztu. To jego nowy "dom" od 8 miesięcy. Oskarżony nie przyznał się do winy. Twierdzi, że to on został zaatakowany. Bronił się, a w pewnym momencie stracił świadomość.

Do tragedii doszło 28 stycznia tego roku. Jak ustalili śledczy, pokrzywdzony Aleksander G. odwiedził swego kuzyna w jego domu w Hajnówce. Mężczyźni spożywali wspólnie alkohol. Około godz. 14 gospodarz przyjął księdza po kolędzie. Po tym, jak duchowny opuścił mieszkanie, mężczyźni biesiadowali dalej. Gość przyniósł ze sobą około ćwierć litra wódki. Gdy trunek się skończył, Michał G. przyniósł jeszcze napoczętą piersiówkę.

- Nalałem. Wyszło po niecałym kieliszku. Aleksander nazwał mnie "sknerą" - opowiadał przed sądem 84-latek. - Powiedziałem, żeby uważał na słowa, bo żaden ze mnie sknera. Później poszedłem do sieni po chleb. Odwróciłem się i zostałem uderzony w głowę. Upadłem na kolna. Aleksander naciskał z góry na moje ramiona i nie pozwalał wstać. Ręką sięgnąłem do jego twarzy i uderzyłem go. Prawą rękę trzymał na blacie kuchennym, tam gdzie leżały trzy noże. Jak to zobaczyłem, to straciłem przytomność. Myślałem, że to będzie mój koniec. Od tego czasu nic nie pamiętam - ucina opowieść.

Twierdzi, że jasność umysłu odzyskał dopiero, gdy do jego domu przyszedł syn ofiary, który szukał ojca.

- Zaprowadził mnie pod drzwi łazienki. Zobaczyłem leżącego Aleksandra. Byłem zdziwiony, pytałem: co się stało ojcu?

- Faktycznie wydawał się zaskoczony, jakby nie on to zrobił - opowiadał 53-latek.

Tego dnia w domu oskarżonego był kilkakrotnie. Martwił się o tatę, który od kilku godzin nie dawał znaku życia. Około godz. 16 przyjechał do Michała G., który stojąc w progu drzwi wejściowych powiedział, że 78-latek wyszedł do domu. Jego syn, nieświadomy, że ciało ojca leży zaledwie kilka metrów od niego, szukał go na pogotowiu, policji, w szpitalu. W końcu jeszcze raz wrócił do Michała G. Ten spał, w pokoju był włączony telewizor. Gospodarz nie słyszał dzwonka, więc 53-latek i jego żona dobijali się do okna aż do skutku.

- Po wejściu do domu na wieszaku w kuchni zobaczyłem kurtkę i czapkę ojca... - zeznał przed sądem. Chwilę później zobaczył jego nieruchome ciało leżące na wznak na podłodze w łazience.

Za zabójstwo Michałowi G. grozi kara od 8 lat więzienia do dożywocia. Na podstawie opinii biegłych śledczy uznali, że w momencie popełnienia zbrodni miał w znacznym stopniu ograniczoną poczytalność. Wobec tego, przy wydaniu wyroku sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.

Jak ustaliliśmy Michał G. jest najstarszym z osadzonych w woj. podlaskim. Na terenie Okręgowego Służby Więziennej w Białymstoku, przebywa jeszcze 11 osób powyżej 70. roku życia, w tym: trzy osoby skazane za spowodowanie wypadków i jazdę pod wpływem alkoholu, trzy za znęcanie się nad rodziną, jedna za kradzież. Najwięcej (pięciu) leciwych skazańców odsiaduje zaś wyroki za zabójstwo.

Czy starszym osobom trudniej zapanować nad emocjami?

- Agresywne zachowanie może wynikać z zaburzeń osobowości, bądź też z uszkodzeń w układzie nerwowym, skutkujących zmianami stanu psychicznego. Osobowość i procesy psychiczne mogą kształtować się inaczej wraz z wiekiem, ale nie do tego stopnia, żeby pojawiały się takie zachowania jak w opisywanej sprawie - komentuje lek. Tomasz Kiluk, psychiatra z Podlaskiego Centrum Psychogeriatrii w Białymstoku.

Na kolejnej rozprawie, 6 listopada mają zeznawać biegli.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna